Opublikowane o godz. 14:30 słabsze dane z amerykańskiego rynku pracy – wzrost cotygodniowego bezrobocia do 360 tys., co dało wzrost średniej 4-tygodniowej do 351,75 tys. – nie zdołały zmienić obserwowanego od porannych godzin umocnienia dolara. Przypomnę, iż jest ono jednak korektą wyraźnego osłabienia się amerykańskiej waluty w nocy, po zaskakujących dla części uczestników rynku słowach szefa FED.

W przypadku EUR/USD spadliśmy w okolice 1,3000, ale nie zostały one naruszone. Na słabość wspólnej waluty wpływ miały niepokojące informacje z krajów PIIGS – wygląda na to, że coraz więcej inwestorów zaczyna dostrzegać rysującą się nową falę problemów i zadaje sobie pytanie, na ile uda się je schować pod dywan przed zaplanowanymi na 22 września wyborami do niemieckiego Bundestagu.

Na sesji amerykańskiej (zwłaszcza po godz. 16:00) wyraźnie widać jednak echa wczorajszych słów szefa FED. Efektem jest ponowne osłabienie się dolara, co tym samym pokazuje, że rynek staje się coraz bardziej techniczny.

Przedstawione w rannym komentarzu okolice 1,3135-60 dla EUR/USD nadal pozostają aktualnym celem na nadchodzące kilkanaście godzin. W perspektywie kilku dni rynek ma szanse ponownie przetestować nocne okolice 1,32.

Marek Rogalski