"Biały Dom zadeklarował, że wyjaśni tę sprawę, ale nerwy inwestorów zostają nadszarpnięte przez ciągły strach przed amerykańskimi cłami na złoto" – napisał w opublikowanej w poniedziałek notatce do inwestorów Heng Koon How, analityk z singapurskiego United Overseas Banku.
Gdy ujawniona przez dziennik Financial Times informacja o obłożeniu złota 39-proc. cłem dotarła na rynek, cena uncji na nowojorskim rynku Comex poszła w górę o ponad 2 proc., dochodząc w piątek do najwyższego w historii poziomu 3 534,2 dol. Anonimowy przedstawiciel Białego Domu, cytowany przez Reuters, zapewnił, że w najbliższej przyszłości prezydent Donald Trump podpisze rozporządzenie wykonawcze „wyjaśniające dezinformację” w kwestii ceł na sztabki i inne specjalistyczne produkty ze złota. Notowania kruszcu zaczęły spadać i kontynuowały ten trend także w poniedziałek. W południe uncja kosztowała w Nowym Jorku 3 420 dol.
Szwajcaria jest potentatem rafinacji złota
Zamieszanie na rynku złota jest pochodną wejścia w życie w piątek podwyższonych ceł wyrównawczych, którymi objętych zostało kilkudziesięciu partnerów handlowych USA. Wśród nich znalazła się Szwajcaria. Dla tego państwa podstawowa taryfa wzrosła z 10 do 39 proc. To jedna z najwyższych stawek, motywowana przez amerykańską administrację wysokim deficytem USA w handlu towarami ze Szwajcarią.
Szwajcaria jest światowym centrum rafinacji złota. Pięć zakładów odpowiada za ok. 70 proc. globalnej produkcji. Wytapiane są tam 1-kilogramowe i 100-uncjowe sztabki, najpopularniejsze na amerykańskim rynku. W 2024 r. Szwajcaria wyeksportowała do USA złoto o wartości 9,7 mld dol., co stanowiło 15 proc. sprzedaży szwajcarskich towarów na amerykańskim rynku.
Złota nie było w planie ceł Trumpa
Gdy w kwietniu Donald Trump wprowadzał cła wyrównawcze, złoto znalazło się na liście towarów wyłączonych. Teraz sytuacja uległa zmianie. Jak wynika z odpowiedzi na pytanie jednego z przedsiębiorców, udzielonej przez amerykańską służbę celną, kod statystyczny, pod którym klasyfikowane są 1-kilogramowe i 100-uncjowe sztabki, nie znalazł się na liście produktów wyłączonych z ceł.
- Jesteśmy zaniepokojeni konsekwencjami ceł dla naszej branży i fizycznej wymiany złota ze Stanami Zjednoczonymi, wieloletnim i historycznym partnerem Szwajcarii – stwierdził w oświadczeniu Christoph Wild, szef szwajcarskiego stowarzyszenia skupiającego firmy rafinujące złoto oraz nim handlujące (ASFCMP). W ocenie Wilda przy obecnym poziomie ceł eksport sztabek do USA zostanie „definitywnie wstrzymany”. Niektóre szwajcarskie przedsiębiorstwa z branży zdecydowały się na zawieszenie wysyłki złota do Stanów Zjednoczonych natychmiast po wejściu w życie podwyższonych ceł.
Konieczne dostawy sztabek złota do USA
Centrum obrotu kontraktami terminowymi na złoto jest nowojorski rynek Comex. Specyfikacja instrumentów pochodnych zakłada fizyczną dostawę surowca, więc sztabki muszą dotrzeć do USA, żeby obrót na rynku przebiegał bez zakłóceń. Na razie sytuacja wydaje się bezpieczna. Z szacunków ekspertów wynika, że w magazynach COMEX znajdują się zapasy złota, które w 86 proc. pokrywają liczbę otwartych na rynku pozycji. Zazwyczaj ten wskaźnik utrzymuje się na poziomie 40-45 proc.
Niezależnie od sytuacji na rynku złota, Szwajcaria prowadzi ze Stanami Zjednoczonymi rozmowy, których celem jest obniżenie amerykańskich ceł. Ich koszty mogą sięgnąć nawet 1 proc. szwajcarskiego PKB, jeśli podwyższonymi stawkami objęte zostaną także produkty farmaceutyczne, obecnie zwolnione z ceł wyrównawczych. Farmacja odpowiada za połowę eksportu Szwajcarii do USA.