Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku rosną o 0,5 proc. w reakcji na spodziewany w USA spadek zapasów surowca o 1 milion baryłek - podają maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na luty na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 52,74 USD, po zwyżce o 26 centów, czyli 0,5 proc.

Brent w dostawach na marzec na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie zwyżkuje o 27 centów, czyli 0,5 proc., do 55,74 USD za baryłkę.

Analitycy oceniają, że w ubiegłym tygodniu amerykańskie zapasy ropy spadły o 1 milion baryłek.

Oficjalny raport o stanie zapasów paliw w USA w minionym tygodniu zostanie opublikowany w czwartek przez Departament Energii USA (DoE).

Tymczasem od początku stycznia trwa zmniejszanie dostaw ropy na globalne rynki paliw. Produkcja ropy przez OPEC i kraje niezrzeszone w kartelu ma być niższa o ok. 1,8 mln baryłek ropy dziennie. Takie ustalenia dotyczą 6 najbliższych miesięcy.

Członkowie OPEC i Rosja obniżają dostawy ropy mocniej niż to wcześniej ustalono - poinformował minister energii Arabii Saudyjskiej.

"Ceny ropy utrzymają się w przedziale 50-55 dolarów za baryłkę" - ocenia Jonathan Barratt, główny analityk inwestycyjny w Ayers Alliance Securities w Sydney.

"Rynek ocenia, jaka może być produkcja ropy w USA z łupków i możliwość większych dostaw tego surowca. Za to OPEC chce pokazać, że przeprowadza ustalone wcześniej cięcia dostaw ropy i że będzie się tego trzymać przez następne 6 miesięcy" - wskazuje Barratt.

We wtorek ropa w USA zdrożała o 11 centów do 52,48 USD/b.

Od początku grudnia 2016 r. do teraz cena ropy w USA wynosiła średnio 52 dolary za baryłkę.