Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego inflacja spadła w styczniu z 3,7 proc. do 2,8 proc. Jak wskazuje Polski Instytut Ekonomiczny, to najniższy poziom od marca 2021 roku. "Inflacja kończy trend spadkowy" - podają ekonomiści.

"Inflacja kończy trend spadkowy. W ciągu roku obserwujemy wyhamowanie wzrostów cen we wszystkich kategoriach - w lutym '23 osiągnęliśmy w szczyt inflacji - 18,4%. Korzystny efekt wysokiej bazy z zeszłego roku się kończy. Od kwietnia powrót standardowej stawki VAT na żywność może podnieść inflację o max 0,8 pp." - czytamy we wpisie PIE w serwisie X.

Prognozy te podzielają ekonomiści z ING Economics Poland.

"Realizuje się scenariusz o którym mówiliśmy przy okazji publikacji projekcji NBP: w 2024 roku inflacja może zaskakiwać niższymi odczytami. Powody to słabość popytu wewnętrznego (na początku roku), tani import, mocny złoty. Gorzej wyglądają perspektywy inflacji, gdy gospodarka polska i globalna odbije, ale to raczej perspektywa 2025 roku, ewentualnie końca 2024" - podano.

Inflacja obniżyła się silniej od oczekiwań

Jak podaje zespół PKO Research, inflacja CPI w lutym obniżyła się silniej od oczekiwań. "Tym samym powróciła do dopuszczalnego przedziału odchyleń od celu por raz pierwszy od marca 2021 r." - czytamy w X.

Z kolei z Analiz Pekao wynika, że dezinflacja nie traci tempa, a oprócz rewizji wag winowajcą niespodzianki jest w ich opinii tania żywność. "W marcu CPI znajdzie się poniżej 2,5 proc. i będzie to tegoroczny dołek" - wskazano.

Jednocześnie inflacja bazowa, według PIE, pozostaje wyraźnie podwyższona. Dlaczego? Jak wskazano, to głównie efekt szerokiej presji płacowej i związanego z nią wzrostu cen usług. Prognozy te potwierdza Andrzej Kubisiak z Instytutu. "Łyżka dziegciu do dzisiejszych (lepszych od oczekiwań) danych o spadku inflacji. Na CPI dołek blisko i (czasowo) w granicy odchyleń od celu NBP, ale inflacja bazowa pozostaje podwyższona i to prędko się nie zmieni" - podał w serwisie X.

Koszyk inflacyjny

Według danych GUS-u największy wzrost wydatków odnotowano w użytkowaniu mieszkania - jak podaje PKO Research, ta kategoria stanowi już ponad 20 proc. koszyka - najwięcej od 2018 roku.

"Najsilniejszy spadek to transport (efekt niższych cen paliw). Obniżył się także udział wydatków na zdrowie, czy na odzież i obuwie. W relacji do przeciętnej z lat 2010-22 w 2023 relatywnie dużo wydawaliśmy na żywność (więcej było tylko w pandemicznym 2020). Po przeciwnej stronie znalazły się wydatki na odzież, alkohol i tytoń (tu wagi są najniższe od 2010) oraz rekreację" - podano.