"Pojawiły się obawy o to, jaka będzie polityka handlowa (...). Jest to zapewne pierwszy obszar, w którym Trump będzie musiał stonować swoją retorykę, ponieważ musimy pracować z innymi państwami" - powiedział szef Harris Financial Group Jamie Cox.
Po nerwowej sesji na Wall Street akcje odrobiły częściowo straty pod koniec dnia; nieznacznie wzrosło oprocentowanie amerykańskich obligacji rządowych. Europejskie rynki akcji zamknęły się ze stratą i przez jakiś czas spadały notowania meksykańskiego peso, ale kurs ustabilizował się, gdy inwestorzy uznali, że Trump nie podał żadnych konkretnych informacji na temat kroków wymierzonych w meksykańską gospodarkę ani renegocjacji układu o wolnym handlu NAFTA (między USA a Meksykiem i Kanadą).
Na amerykańskich giełdach niepokój pojawił się jeszcze przed przemową nowego prezydenta, którą uznano za zapowiedź protekcjonizmu.
Trump powiedział, że Stany Zjednoczone "muszą chronić (Amerykanów) przed zabieraniem amerykańskich miejsc pracy przez inne kraje". "Będziemy postępować według dwóch prostych reguł: kupować amerykańskie (produkty) i zatrudniać Amerykanów" - oznajmił.