Powodem wyprzedaży walorów należącego do Włochów banku była informacja, według której UniCredit może całkowicie wycofać się z działalności w naszym kraju. Oznaczałoby to sprzedaż nawet 40 proc. akcji Pekao SA pozostających w posiadaniu Grupy UniCredit – nic zatem dziwnego, że obrotach wynoszących blisko 480 mln zł (czyli połowę obrotów wszystkich spółek z WIG20), bank ten stracił na środowym zamknięciu ponad 3 proc. W tej sytuacji ciekawie wygląda środowa rekomendacja jednej z instytucji finansowych, zalecająca kupno akcji Pekao.
Ostatecznie wczorajszą sesję indeks warszawskich „blue-chipów" zakończył spadkiem o -0,35 proc., WIG przy obrotach wynoszących 1,09 mld zł stracił -0,22 proc., mWIG40 zniżkował o -0,12 proc. a jako jedyny na wartości zyskał sWIG80 (+0,25 proc.). Taka skala spadku WIG20 uplasowała nasz indeks na trzecim miejscu od końca w Europie – gorsze były jedynie parkiety w Budapeszcie i Tallinie.
Spoglądając na wykres największych spółek, za pomocą analizy technicznej, po dołkach z 6, 8 i 14 lipca można wyznaczyć linię trendu wzrostowego. W takiej sytuacji, kluczowym dla pozytywnego rozwoju sytuacji na naszym pakiecie jest skuteczna obrona w najbliższych dniach poziomu ok. 1790 punktów. Osobiście spodziewałem się, że po zeszłotygodniowych wzrostach w tym tygodniu nasza giełda będzie zachowywać się lepiej.
Nieco gorzej wygląda sytuacja, jeśli perspektywę obserwacji zawęzimy jedynie do ostatnich kilku sesji – wtedy układ na wykresie przypomina konsolidację przed większym ruchem. O tym, jaki będzie jego kierunek zadecyduje wybicie ze wspomnianej konsolidacji – pokonanie ostatnich maksimów w okolicach 1 820 pkt. otworzy drogę do wzrostu w okolice 1850 pkt., z kolei spadek poniżej 1780 punktów będzie skutkował zniżką do ok. 1750 pkt.