Zdecydowana większość uczestników nie spodziewa się jednak zmiany kierunku polityki monetarnej. Pomimo przedwyborczych zapowiedzi partii rządzącej, że nowy skład tej instytucji będzie dążył do łagodzenia polityki pieniężnej, co miałoby zapobiec pogłębianiu się deflacji, szansa na taki ruch jest znikoma. Górę bowiem biorą obawy, iż jakikolwiek gołębi ruch ze strony RPP mógłby spowodować gwałtowną przecenę polskiej waluty, co niekorzystnie odbiłoby się na znajdującej się w całkiem dobrym stanie polskiej gospodarce. Na notowania złotego wpływ może mieć również przeprowadzana przez Ministerstwo Finansów dzisiejsza aukcja długu – jej sukces może chwilowo wzmocnić rodzimą walutę.
Para EUR/PLN, po przebiciu w czasie majowego weekendu poziomu 4,4000 znajduje się w interesującej sytuacji z perspektywy analizy technicznej. Wczoraj rynek kilkakrotnie testował ten będący obecnie wsparciem poziom, jednak próby te spełzły na niczym. Dziś rano natomiast kurs znajduje się minimalnie poniżej tej bariery, na poziomie 4,3990, a nastawienie większości rynku jest spadkowe – aż 61% inwestorów przeprowadzających transakcje na rynku forex za pośrednictwem platformy CMC Markets posiada obecnie pozycje krótkie.
USD/PLN od wtorku konsoliduje się w okolicach poziomu 3,8300. Większych ruchów można spodziewać się po godzinie 14:30, kiedy pojawią się tygodniowe dane z amerykańskiego rynku pracy. Kluczowy jednak dla par z dolarem będzie dzień jutrzejszy, kiedy to opublikowane zostaną dane dotyczące zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w USA, od których w dużej mierze zależy kierunek amerykańskiej polityki monetarnej. Konsensus rynkowy zakłada nieznaczny spadek zatrudnienia, jednakże w przeszłości publikacje te potrafiły zaskakiwać, co powodowało znaczne zmiany kursów, zarówno EUR/USD, jak i pozostałych walut do dolara. Od ponad doby EUR/USD porusza się w przedziale 1,1490- 1,1500.