Od początku roku wyceny na rynku wartym ponad 750 mld zł spadły o 4,5 proc. To problem dla niektórych banków i posiadaczy funduszy dłużnych. Rynek notuje bezprecedensowe spadki za sprawą wysokiej inflacji i działań Rady Polityki Pieniężnej.

Wysoka inflacja i mocno rozbudzone nadzieje na kolejne podwyżki stóp procentowych przez bank centralny przekładają się na rzadko spotykane spadki cen (wzrost rentowności) obligacji. Biorąc pod uwagę skalę obniżki giełdowego indeksu obligacji, można szacować, że od początku roku wycena całego rynku zmniejszyła się o 30 mld zł.

Wzrost rentowności obligacji ma miejsce również w innych krajach. Na ogół nie jest jednak tak gwałtowny jak w Polsce. Rentowność 10-letnich obligacji skarbowych w końcu ub.r. wynosiła niewiele ponad 1 proc. W tym tygodniu przekroczyła 2,5 proc. Giełdowy indeks obligacji znalazł się zaś na najniższym poziomie od marca 2020 r. Rósł dzięki wprowadzonym po wybuchu pandemii obniżkom stóp i skupowi obligacji prowadzonemu przez Narodowy Bank Polski. Ale w tym roku dług traci na wartości. W ubiegłym tygodniu, po pierwszej od dziewięciu lat podwyżce stóp, trend jeszcze przyspieszył. Inwestorzy oczekują dalszego zaostrzania polityki pieniężnej.

Rynkowi nie sprzyja też ograniczenie przez NBP skupu papierów rządowych i gwarantowanych przez Skarb Państwa. Na wczorajszej aukcji bank centralny odkupił od banków obligacje o wartości niespełna 600 mln zł. To najmniejsza taka operacja od listopada ub.r.

Według Piotra Bielskiego, ekonomisty Santander Bank Polska, nie pomogło również ubiegłotygodniowe orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego mówiące o wyższości prawa krajowego nad unijnym. Zrodziło dodatkowe ryzyko i schłodziło popyt na polskie papiery. Spadek cen obligacji nie odbije się na zyskach banków czy ubezpieczycieli. Ale powoduje, że obniżają się ich fundusze własne. W przypadku słabiej skapitalizowanych instytucji to poważny problem. O obniżeniu współczynników kapitałowych poniżej wymagań unijnych poinformował we wtorek Getin Noble Bank.

„W związku z notowaną od dłuższego czasu wyraźną aprecjacją kursu franka szwajcarskiego oraz niekorzystnymi zmianami wycen rynkowych posiadanych przez bank skarbowych papierów wartościowych, według szacunków przeprowadzonych na dzień 11 października 2021 r., wartość współczynnika kapitałowego Tier 1 (na poziomie jednostkowym) obniżyła się do poziomu ok. 5,8 proc., tj. o ok. 0,2 p.p. poniżej progu (…) Rozporządzenia CRR” - taką informację przekazał we wtorek po sesji giełdowej Getin Noble Bank.
Rozporządzenie CRR określa wymogi kapitałowe wobec banków. Getin Noble już wcześniej miał lukę kapitałową, ale w stosunku do wymogów narzucanych przez naszą Komisję Nadzoru Finansowego.
Getin nie jest jedyną instytucją dotkniętą przez spadek cen obligacji skarbowych. Strat nie będzie widać jednak w rachunkach wyników. Zmiany cen obligacji w portfelu wpływają jedynie na wielkość kapitału. W sprawozdaniach finansowych widać je w zestawieniach całkowitego dochodu. Giełdowe banki miały w pierwszym półroczu prawie 5,5 mld zł zysku. Ale „całkowite dochody” nie przekraczały 50 mln zł.
W pierwszej połowie roku spadki cen obligacji były stosunkowo niewielkie. Przecena na rynku długu przyśpieszyła w ostatnich dniach. Ma to związek z rosnącą inflacją oraz spodziewanym wzrostem stóp procentowych. Spadek cen obligacji oznacza wzrost ich rentowności, czyli długoterminowych stóp procentowych.
- Ruch cen jest generowany przez zagranicę, która próbuje „zakładać się z NBP” o tempo i skalę zacieśnienia polityki pieniężnej - mówi Marcin Mazurek, główny ekonomista mBanku. - Biorąc pod uwagę lokalne uwarunkowania, uważamy, że oczekiwania te zaszły za daleko - zaznacza.
Rentowność 10-letnich obligacji skarbowych przekroczyła w ostatnich dniach 2,5 proc. Ostatni raz była tak wysoko w pierwszej połowie 2019 r. Na przełomie minionego i tego roku niewiele przekraczała 1 proc.
Według ekspertów na tempo spadków cen miało wpływ uruchamianie się stop lossów - zleceń sprzedaży aktywów w momencie, gdy notowania obniżają się i dochodzą do określonego poziomu.
Giełdowy indeks obligacji skarbowych od początku roku stracił niemal 4,5 proc. Ten rok może być pierwszym, który zamknąłby się na minusie. Wartość nominalna obligacji skarbowych znajdujących się w rękach inwestorów wynosiła w końcu lipca 757 mld zł. Prawie połowa przypadała na krajowe banki, które w ostatnich latach zwiększały swoje portfele, bo kupno państwowych obligacji jest zwolnione z podatku od niektórych instytucji finansowych.
- Sektor generalnie jest mocno przekapitalizowany. Spadek współczynników kapitałowych związany z obniżką wycen obligacji będzie więc miał umiarkowany wpływ na możliwości rozwoju czy wypłaty dywidendy - ocenia Łukasz Jańczak, analityk Erste Securities.
W odniesieniu do dywidendy nadzór formułował szczegółowe wskazówki. Niespełnienie jakiegoś warunku powoduje, że nie można wypłacić całego zysku, a tylko 75 proc. lub 50 proc. Spowodowane przez przecenę obligacji zmniejszenie kapitału może spowodować, że bank przesunie się do grupy z większymi ograniczeniami.
Drugim co do wielkości nabywcą są krajowe instytucje pozabankowe, takie jak fundusze inwestycyjne czy firmy ubezpieczeniowe. Z danych serwisu Analizy.pl dotyczących stóp zwrotu od początku bieżącego roku wynika, że na prawie 50 funduszy polskich obligacji skarbowych na plusie jest jeden, dwa są na zero. W kilku straty przekraczają 6 proc. Fundusze dłużne są uważane za konkurencję dla lokat bankowych.
Dyspozycje wypłaty zainwestowanych pieniędzy przez klientów powodują, że fundusze same muszą sprzedawać obligacje, co pogłębia spadki na rynku.
Łukasz Jańczak podkreśla, że dla sektora bankowego większe znaczenie od spadku cen obligacji ma podwyżka stóp procentowych dokonana w ubiegłym tygodniu przez Radę Polityki Pieniężnej. - Wzrost cen akcji sugeruje, że inwestorzy patrzący na akcje polskich banków niespecjalnie się przejmują spadkiem cen obligacji. Rosnące stopy procentowe w ostatecznym rozrachunku będą miały pozytywny wpływ na wyniki - mówi.
Giełdowy indeks WIG-Banki zyskał od początku października niemal 17 proc., ale wczoraj poszedł o ponad 1 proc. w dół. ©℗
Tracący na obligacjach / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe