W tej chwili zajmujemy 23. miejsce na świecie pod względem wielkości gospodarki - wynika z ostatnich danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) dotyczących produktu krajowego brutto przeliczonego bieżącym kursem dolara.

Ostatnim krajem, który wyprzedziliśmy, była Szwecja. Doszło do tego w 2018 r. Dwa lata wcześniej zostawiliśmy za plecami Belgię. Z nowych prognoz MFW, sięgających 2026 r., wynika, że do tego czasu nie możemy liczyć na poprawę pozycji naszego kraju.
Pozycja Polski wyglądałaby lepiej, gdyby wziąć pod uwagę dane z uwzględnieniem parytetu siły nabywczej - czyli po wyrównaniu różnic w poziomie cen pomiędzy poszczególnymi krajami. W takim zestawieniu mieścimy się w drugiej dziesiątce największych światowych gospodarek. Dwa lata temu wyprzedziliśmy Tajlandię, a w 2017 r. Iran. Z nowych danych wynika, że za dwa lata będziemy mieć gospodarkę większą niż Australia i Tajwan. W najbliższej pięciolatce przesuniemy się w górę tylko o jedno miejsce, bo pod koniec tego okresu przed nami będzie Egipt.
Większe znaczenie od wielkości gospodarki ma jednak poziom dochodu na głowę mieszkańca. Tu, biorąc pod uwagę ceny bieżące, lokujemy się na początku szóstej dziesiątki. Ujęcie biorące poprawkę na poziom cen wypada dla nas korzystniej: w takim zestawieniu mamy w tym roku 42. miejsce. Jeśli prognozy MFW się sprawdzą, to w tym roku wyprzedzimy Portoryko. Rok temu poziom życia w Polsce stał się wyższy niż w Portugalii i Arubie, a dwa lata temu - niż na Słowacji i Bahamach. W 2015 r. wyprzedziliśmy Grecję.
Jak będzie szło wyrównanie poziomu życia w Polsce ze średnią unijną? Dane MFW wskazują, że za pięć lat powinniśmy osiągnąć 83 proc. tej średniej. Oznaczałoby to poprawę o 10 pkt proc. w ciągu dziewięciu lat. W 2026 r. powinniśmy też mieć 70 proc. poziomu dochodu Niemiec.
O ile krótkoterminowe prognozy MFW uwzględniają bieżący i przewidywany w najbliższej przyszłości stan koniunktury, to te o dłuższym horyzoncie biorą pod uwagę w głównej mierze potencjał gospodarki. Dane funduszu wskazują, że takie gospodarki naszego regionu, jak Rumunia czy Słowenia, będą odrabiać dystans do krajów zachodnich szybciej. ©℗
ikona lupy />
Z kim ścigamy się na wzrost / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe