Wczoraj rozpoczęło się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Dziś po południu poznamy decyzję odnośnie stóp procentowych, ale rynek zdyskontował już 25-pkt. cięcie. Dlatego decydujące znaczenie dla złotego będzie mieć komunikat po posiedzeniu Rady..

"Z uwagi na spowolnienie wzrostu gospodarczego i hamującą inflację, oczekujemy obniżki stóp procentowych o 25 punktów bazowych. Doprowadzi to stopę referencyjną do rekordowo niskiego poziomu 2,75%. Taki jest również konsensus rynkowy. W naszej opinii powinna to być ostatnia obniżka w cyklu. Patrząc na notowania EUR/PLN i USD/PLN widać, że rynek już zdyskontował decyzję Rady. " - poinformował ISBnews analityk Admiral Markets Polska, Krzysztof Koza.

Dlatego też ewentualne cięcie nie powinno znaleźć bezpośredniego przełożenia na notowania tych par walutowych. Ważniejszym aspektem natomiast będą sugestie, co do dalszych planów Rady, które poznamy na konferencji prasowej po posiedzeniu RPP (godz. 16:00). Będzie to stanowić potencjalny impuls dla złotego.

"Do końca tygodnia na inwestorów czeka jeszcze wiele odczytów ważnych danych makroekonomicznych. Dziś poznamy odczyty 'usługowych' indeksów PMI z Europy, PKB Strefy Euro, Raport ADP oraz zamówienia przemyśle z USA. Czwartek przyniesie decyzję ws. stóp procentowych w Strefie Euro. Jutro poznamy również raport nt. wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA. W piątek najważniejszą publikacją będą dane z amerykańskiego rynku pracy, który jest jednym z najistotniejszych odczytów w miesiącu. Powyższe dane będą mieć duże przełożenie na kurs EUR/PLN i USD/PLN" - dodał analityk.

Od godziny 8:00 widzimy lekkie umocnienie złotego. O godzinie 8:40 z euro trzeba było zapłacić 4,2330, dolar natomiast kosztował 3,2320.

"Patrząc pod kątem technicznym okazji do dalszej sprzedaży EUR/PLN warto będzie szukać dopiero poniżej 4,21 (wsparcie wynikające z geometrii poziomów Fibonacciego 41,4%). USD/PLN przełamał wczoraj krótkoterminową linię wsparcia. Dalsza przecena na tej parze walutowej będzie możliwa przy przełamaniu 3,2260 (wsparcie wynikające z geometrii poziomów Fibonacciego 41,4%)" - podsumował Koza.