Jeszcze tylko kilka dni i szczyt europejski stanie się faktem. Nagłówki dzisiejszych gazet zdominowane zostały przez cypryjskie wystąpienie o pomoc finansową w kwocie 10 mld EUR, ostateczne i oficjalne wystąpienie Hiszpanii o 100 mld EUR pomocy oraz zdrowie „nowego” ministra finansów Grecji, który definitywnie nie weźmie już udziału w zbliżającym się szczycie europejskim.

Oczywiście ta ostatnia kwestia nie jest kluczowa, gdyż nikt nie oczekuje w tej chwili od Grecji aktywnego udziału w szczycie. Głównym aktorem, reżyserem i scenarzystą wydarzenia będą Niemcy - choć bardziej obrazowo w tym dwuletnim serialu należy im się rola sponsora… Rozpoczęcie procedury bailout’u dla Cypru oznacza, że już 5 państw Unii Monetarnej wymaga finansowego wsparcia z zewnątrz, a jak wiemy kolejne już ustawiają się w kolejce.

W dzisiejszym Financial Times odnaleźć można przecieki zagadnień, które poddane zostanądyskusji na nadchodzącym szczycie, czyli:
• uprawnienia unijne umożliwiające zmienianie budżetów krajowych dla krajów naruszających zasady ograniczające zadłużenie i wzrost deficytu budżetowego
• prezentacja planów związanych ze stworzeniem tzw. unii bankowej
• emisja unijnych papierów dłużnych
• ustalenie limitów na dopuszczalne zadłużenie i deficyt budżetowy krajów członkowskich.



Jak widać plany polityków wobec najbliższego szczytu są poważne. Oczekiwania inwestorów również.

Czy zatem nadchodzący szczyt może coś zmienić? Generalnie Unia Europejska powinna uzyskać uprawnienia do korygowania budżetów krajów członkowskich strefy euro, które naruszyłyby zasady kontroli poziomu zadłużenia i deficytu budżetowego. Pozostaje tylko pytanie, czy na takie decyzje jest już konsensus polityczny.

Ile klocków domina musi jeszcze upaść, aby Unia Europejska zaczęła działać jak Zjednoczona Europa, ze wspólną walutą, ale i wspólną polityką fiskalną?

W piątek wieczorem dowiemy się czy tydzień zakończy się kolejną falą wyprzedaży obligacji hiszpańskich i włoskich oraz spadkami EURUSD, czy może czeka nas inna, lepsza przyszłość w fiskalnie zjednoczonej Europie.

Maciej Jędrzejak