Notowania miedzi na giełdzie LME w Londynie spadają - metal wycofał się z najwyższego poziomu cen od ponad 2 lat. Inwestorzy koncentrują swoją uwagę na rozmowach o pakiecie stymulującym dla amerykańskiej gospodarki i na finałowej debacie Trump-Biden. Miedź w kontraktach 3-miesięcznych jest wyceniana niżej o 0,3 proc. - po 6.899,00 USD za tonę - informują maklerzy.

Na Comex w Nowym Jorku miedź traci 0,27 proc. do 3,1455 USD za funt.

Amerykańscy prawodawcy kontynuują prace nad opracowaniem pakietu bodźców dla gospodarki.

Przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi i sekretarz skarbu USA Steven Mnuchin poczynili dalsze postępy w negocjacjach, ale porozumienie może spotkać się ze sprzeciwem w Senacie, gdzie przywódca większości Mitch McConnell powiedział Republikanom, że ostrzegł Biały Dom, aby nie zawierał umowy w sprawie pomocy dla gospodarki USA przed zbliżającymi się wyborami.

Tymczasem w USA jest już po finałowej debacie kandydatów na prezydenta tego kraju.

Amerykańskie media oceniają, że druga debata prezydencka była bardziej stonowana od pierwszej. Mimo tego nie brakowało w niej personalnych ataków, a rywalizujący o Biały Dom politycy przedstawili zasadniczo odmienne wizje kraju - zauważają.

"Wall Street Journal" konstatuje, że prezydent Donald Trump i kandydat Demokratów Joe Biden przedstawili w Nashville "zupełnie różne" oceny odpowiedzi państwa na epidemię koronawirusa. Wymienili także "oskarżenia dotyczące etyki" oraz kwestionowali wzajemnie swoje poglądy na gospodarkę.

Na zakończenie poprzedniej sesji cena miedzi na LME spadła o 69 USD, czyli 1 proc., do 6.922,00 USD za tonę. W całym tym tygodniu ceny metalu wzrosły jednak o 2,5 proc.