PMI, indeks koniunktury w polskim przemyśle, wyniósł w styczniu 47,4 pkt – podała firma IHS Markit, obliczająca go na podstawie ankiet wśród kilkuset krajowych przedsiębiorstw. Większość ekonomistów liczyła na poprawę, tymczasem wskaźnik poszedł w dół. W grudniu wynosił 48 pkt.
/>
– Najnowszy odczyt indeksu odzwierciedlał przede wszystkim znaczne cięcia na rynku pracy w przemyśle (najostrzejszy spadek zatrudnienia od ponad 10 lat) – wskazał Trevor Balchin, ekonomista IHS Markit. – To 15. miesiąc z rzędu, w którym znajdujemy się poniżej progu 50 pkt, a zatem wśród menedżerów logistyki sektora przetwórstwa przemysłowego utrzymuje się systematyczna przewaga pesymistów nad optymistami – skomentowała Sonia Buchholtz, ekspertka ekonomiczna Konfederacji Lewiatan.
Analitycy PKO BP zwrócili uwagę, że poprzedni tak długi czas niskich odczytów miał miejsce w latach 2012–2013, w czasie spowolnienia po boomie inwestycyjnym poprzedzającym odbywające się w Polsce mistrzostwa Europy w piłce nożnej. „Szczegóły badania PMI za styczeń pokazują dalszy spadek produkcji (najdłuższy trend spadkowy od ponad 17 lat), nowych zamówień, aktywności zakupowej oraz nowych miejsc pracy w przemyśle. Utrzymało się wysokie tempo spadku nowych zamówień eksportowych, co sugeruje, że na razie zwiastowana przez badania nastrojów poprawa sytuacji za granicą nie przekłada się na realny wzrost w kraju” – wskazał PKO BP.
PMI dla przemysłu strefy euro od roku wskazuje na pogarszanie się sytuacji. W styczniu osiągnął 47,9 pkt – najwięcej od kwietnia ub.r. Tendencje wzrostowe sygnalizują firmy z takich krajów, jak Grecja, Irlandia czy Francja. Nasz największy partner handlowy, czyli Niemcy, nadal jest na najgłębszym minusie, ale wskaźnik wzrósł tam o 1,6 pkt, do 45,3 pkt.
„Styczniowe wskaźniki PMI dla strefy euro i Niemiec uległy poprawie, co wspiera optymizm, że europejskie przetwórstwo najgorsze ma już za sobą, ale cięcia w produkcji Chin wynikające z rozprzestrzeniania się koronawirusa mogą ponownie osłabić delikatne ożywienie w światowej produkcji” – skomentowali ekonomiści ING.
W Chinach w styczniu miał miejsce jeden z największych spadków PMI. W tamtejszych firmach z sektora przemysłowego nadal przeważał jednak optymizm. Podobnie było w Stanach Zjednoczonych, gdzie indeks obniżył się najmocniej – o 0,7 pkt, do 51,7 pkt.