W środę Główny Urząd Statystyczny podał, że w III kwartale ceny produkcji budowlano-montażowej wzrosły w stosunku do II kwartału o 0,7 proc. To symboliczna zmiana w ciągu trzech miesięcy potwierdzająca, że tempo wzrostu cen w branży budowlano-montażowej wyhamowało.

Niemniej eksperci wskazują, że koszty budowy domów wciąż rosną – decydujący wpływ na to mają coraz wyższe opłaty związane z nabyciem działki i zatrudnieniem pracowników.

Ile kosztuje budowa domu w Polsce?

Według wyliczeń portalu extradom.pl w ciągu roku – średnio dla Polski - koszty budowy domu jednorodzinnego poszły w górę o 3,0 proc., czyli niemal niewiele więcej niż wyniosła inflacja całego koszyka dóbr i usług po wrześniu i październiku.

Jak wskazują analitycy zmiany te nie są jednak takie same w całym kraju - największy wzrost cen odnotowano w woj. zachodniopomorskim (o 5,5 proc.), a najmniejszy w woj. małopolskim (1 proc.)

– Warto też zwrócić uwagę na przekroczenie symbolicznego progu kosztowego w województwie mazowieckim. Poza samą Warszawą średni koszt budowy przekroczył 6006 zł za mkw. Najniższe stawki nadal obowiązują w woj. lubelskim, gdzie średnia wynosi 5518 zł za mkw. W stolicy zaś cena sięga już 6214 zł za m kw – mówi Wojciech Rynkowski z extradom.pl.

Oznacza to, że koszt budowy domu jednorodzinnego o powierzchni 90–110 m kw. średnio w Polsce wyniesie 495-660 tys. zł, a w Warszawie nawet powyżej 680 tys. zł.

W 2026 r. koszt budowy domu jeszcze wzrośnie

W ciągu roku najmocniej wzrosły koszty wykończenia tzw. stanu zerowego (o 4,1 proc.), a nieco mniej tzw. stanu surowego otwartego (o 3,9 proc.) i tzw. stanu wykończeniowego zewnętrznego (o 2,9 proc.). Są też pozycje, które wyraźnie potaniały – przykładem może być instalacja centralnego ogrzewania, której koszt założenia w ciągu rok spadł o 11 proc.

– Jednocześnie odpływ doświadczonych wykonawców w połączeniu z dużym popytem prowadzi do wzrostu cen usług. Zjawisko to może się nasilić wiosną i latem 2026 r., zwłaszcza jeśli dojdzie do kolejnej obniżki stóp procentowych – przewiduje Rynkowski.

- Wzrost cen energii przekłada się bezpośrednio na wyższe koszty materiałów budowlanych, zwłaszcza tam, gdzie sam proces produkcji jest energochłonny. Dotyczy to stali, cementu i pustaków. To, w połączeniu z rosnącymi kosztami transportu i pracy, nawet przy stabilnej inflacji może wpływać na dalsze podwyżki – dodaje ekspert.