"W ostatnich dniach wyraźnie poprawił się sentyment do krajów z naszego regionu, gdyż polska waluta znajduje się w środku stawki na tle innych rynków wschodzących. Nie widać zatem zarówno ani negatywnego wpływu konfliktu w Sejmie, ani też pozytywnego związanego z publikacją lepszych danych z polskiej gospodarki za listopad" - napisał we wtorkowym komentarzu analityk DM mBanku Rafał Sadoch.
Również analityk Konrad Ryczko z DM BOŚ zauważył, że wtorkowy handel na rynku walutowym przyniósł lekkie wzrosty na wycenie złotego, mimo spadkowego początku. "Start sesji w Europie charakteryzował się podwyższonym poziomem awersji do ryzyka po wydarzeniach w Berlinie oraz Ankarze. Ostatecznie jednak notowania powróciły do wcześniejszych układów" - napisał. Jego zdaniem w konsekwencji obserwowaliśmy lekkie podbicie nastrojów wokół rynków wschodzących, w tym złotego.
"Lokalne czynniki i wzrost ryzyka politycznego ponownie znajdowały się na dalszym planie, a na większości zestawień obserwowaliśmy nieznacznie mocniejszą wycenę złotego. Wyjątek stanowiła tutaj para z dolarem, gdzie kolejny impuls spadkowy na euro/dol. utrzymał relatywnie mocnego dolara" - zaznaczył.