Realizacja zysków na polskim rynku długu, po tym jak w poprzednim tygodniu rentowność 10-letnich obligacji spadała w okolice 3%, przełożyła się na osłabienie złotego. Zwracaliśmy uwagę na takie ryzyko w porannym komentarzu. Najbliższe dni mogą stać pod znakiem deprecjacji polskiej waluty.

O godzinie 16:36 kurs USD/PLN testował poziom 3,2048 zł, rosnąc o prawie 2 gr w stosunku do piątkowego zamknięcia. EUR/PLN zyskiwał w tym samym czasie 2,4 gr, a za jedno euro trzeba było zapłacić 4,1617 zł. Przecena złotego to pochodna realizacji zysków na rynku długu, po tym jak w poprzednim tygodniu, w reakcji na decyzję Rady Polityki Pieniężnej o cięciu stóp procentowych, gwałtownie on zyskał na wartości, co sprowadziło rentowność 10-letnich obligacji w okolice 3%.

Jakkolwiek uważamy, że w tym roku rentowności 10-letnich obligacji spadną jeszcze poniżej 3%, to obecnie sytuacja na tym rynku dorosła do wygenerowania nieco większej i dłuższej korekty. I to niezależnie od tego jakie dane w tym tygodniu napłyną z polskiej gospodarki i jak będą kształtować się oczekiwania co do wyników czerwcowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej (uważamy, że jest bardzo duże prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych o kolejne 25 punktów bazowych). Realizacja zysków na rynku długu wymusi dalsze osłabienie złotego. Pierwszym celem dla USD/PLN jest poziom 3,22 zł, a dla EUR/PLN 4,1770 zł. Ich test jeszcze w tym tygodniu wydaje się być przesądzony.

We wtorek wydarzeniem dnia na rodzimym rynku finansowym będzie publikacja przez Główny Urząd Statystyczny wstępnego (flashowego) odczytu danych nt. Produktu Krajowego Brutto (PKB) za okres pierwszych trzech miesięcy tego roku. Oczekujemy odczytu w przedziale 0,6-0,7%, po tym jak w ostatnim kwartale 2012 roku było to 0,7% R/R. Słabsze dane rozbudzą oczekiwania na obniżkę stóp procentowych w czerwcu, ale nie muszą mieć szczególnie dużego przełożenia na notowania złotego. Wyższa dynamika PKB zmniejszy te oczekiwania i również może pozostać bez echa na notowania polskiej waluty lub mieć jedynie chwilowy wpływ. Większych emocji nie wywoła też publikacja przez NBP danych o podaży pieniądza. Kierunek zmian, podobnie jak to miało miejsce dziś, wyznaczy za to przede wszystkim zachowanie rynku długu.

Potencjalnym impulsem dla złotego, ale już o mniejszym znaczeniu, może jutro być publikacja niemieckiego indeksu ZEW. Inwestorzy poznają ten raport o godzinie 11:00. W maju prognozowany jest jego wzrost do 38,3 pkt. z 36,3 pkt. miesiąc wcześniej. Lepsze dane umocnią wspólną walutę, przy okazji wspierając złotego. I odwrotnie.

Marcin Kiepas, Admiral Markets Polska