W przypadku klientów indywidualnych widać wpływ zarówno wzrostu wynagrodzeń, jak i podwyższonej skłonności do odkładania pieniędzy. Napływ depozytów firmowych pokazuje, że przedsiębiorstwa mają bardzo dobre wyniki finansowe. W ich przypadku „oszczędności” towarzyszy odradzający się stopniowo popyt na kredyt.

Polacy oszczędzają

Depozyty gospodarstw domowych przekraczają 1,4 bln zł i w końcu sierpnia były o 9,2 proc. wyższe niż rok wcześniej. Dynamika przyrostu była podobna jak w poprzednich miesiącach. Tylko w sierpniu na kontach bankowych Polaków przybyło 7,2 mld zł. Na tym nie koniec. Zwiększaniu się stanu rachunków bankowych Polaków towarzyszył przyrost o 4,9 mld zł wartości pieniądza gotówkowego w obiegu (gotówka znajduje się głównie w rękach klientów indywidualnych). Do tego należy doliczyć dodatnie saldo wpłat na fundusze inwestycyjne, które w sierpniu wyniosło niemal 5 mld zł (w tym roku lepszy wynik krajowe TFI odnotowały jedynie w lipcu). Ponadto w ubiegłym miesiącu o prawie 1,9 mld zł zwiększyła się wartość detalicznych obligacji skarbowych znajdujących się w rękach Polaków.

O zwiększonej skłonności do oszczędzania (i możliwościach odkładania pieniędzy) mówią również wyniki badań ufności konsumenckiej. Przedstawione w ubiegłym tygodniu rezultaty takiego badania z września pokazały, że 40 proc. Polaków uważa, że obecnie jest „bardzo dobry” albo przynajmniej „dobry” czas na oszczędzanie. A 60 proc. ocenia, że prawdopodobnie w ciągu najbliższych 12 miesięcy zdoła „zaoszczędzić jakąkolwiek sumę pieniędzy”.

Równocześnie indywidualni klienci banków stosunkowo niechętnie się zadłużają. Wartość kredytów dla gospodarstw domowych urosła wprawdzie w sierpniu o niemal 3,5 mld zł, osiągnąwszy 817,1 mld zł, ale nie oznacza to przyspieszenia dynamiki zadłużenia liczonej w skali roku. Od początku stycznia wartość kredytów zwiększa się w tempie 3,5–3,6 proc. w skali roku (w sierpniu mieliśmy przyrost o 3,6 proc.). Tak wynika z danych transakcyjnych, bo publikowane również przez NBP „dane surowe” wskazują na wzrost o 2,7 proc. Różnicę można przypisać zmniejszaniu się portfela kredytowego w związku z zamykaniem umów kredytów frankowych.

Ożywienie w kredytach dla firm

Na tle gospodarstw domowych coraz wyraźniej widać przyspieszenie w kredytach dla przedsiębiorstw. W sierpniu ich wartość (dane surowe) była o 9,1 proc. większa niż rok wcześniej. To najszybszy przyrost od ponad dwóch i pół roku. Wartość należności bankowych od przedsiębiorstw osiągnęła w sierpniu 438,1 mld zł. Tylko w części można to wiązać z projektami inwestycyjnymi. Kredyty tego rodzaju urosły w pierwszych ośmiu miesiącach roku o 11,5 mld zł. O 19 mld zł urosły w tym czasie kredyty obrotowe, służące finansowaniu bieżącej działalności, w tym zwiększaniu zapasów (w ostatnich kwartałach był to istotny czynnik podnoszący tempo wzrostu PKB). Pozytywnym sygnałem z perspektywy wzrostu inwestycji jest to, że dynamika kredytów na środki trwałe (z wyłączeniem nieruchomości) przyspieszyła w sierpniu do 8,6 proc. To najlepszy wynik od stycznia 2023 r.

Równocześnie firmy cały czas odkładają pieniądze na kontach. Wartość ich depozytów osiągnęła w sierpniu 550 mld zł i była o 11,8 proc. wyższa niż rok wcześniej. Podobne tempo przyrostu było notowane w czerwcu i w lipcu. Tylko w sierpniu depozyty przedsiębiorstw zwiększyły się o prawie 1,6 mld zł, z czego zdecydowana większość trafiła nie na konta bieżące, a na lokaty terminowe. Wartość znajdujących się na nich środków czekających na wykorzystanie w przyszłości to już niemal 200 mld zł.

Przedsiębiorcy indywidualni to w statystykach NBP część gospodarstw domowych. W ich przypadku wartość kredytów była w sierpniu o 8 proc. mniejsza niż rok wcześniej i obecnie wynosi nieco ponad 46 mld zł. To najmniej od… wiosny 2011 r.