Zamierzam zaproponować w najbliższym czasie zwiększenie docelowego udziału złota w rezerwach Narodowego Banku Polskiego do 30 proc. – zapowiedział w trakcie czwartkowej konferencji prasowej Adam Glapiński, prezes NBP. Od tematu złota szef NBP rozpoczął comiesięczne spotkanie poświęcone omówieniu wyników ostatniego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej.

Glapiński: NBP był pionierem w zakupach złota

Według niego, według stanu na początek września, bank centralny dysponował 515 tonami złota, którego wartość przekracza 200 mld zł. Dotychczas celem był udział złota w rezerwach na poziomie 20 proc. Według stanu na koniec lipca udział kruszcu w rezerwach wynosił 21,4 proc.

Glapiński podkreślał, że NBP był jednym z pierwszych banków centralnych, jakie zdecydowały się w ostatnich latach na zakupy złota. Według niego, w ostatnim czasie złoto stało się drugim co do znaczenia typem aktywów w rezerwach światowych banków centralnych. Pierwszy jest dolar z udziałem ok. 20 proc. Złoto wyprzedza walutę strefy euro, której udział wynosi 15 proc.

Jak rośnie cena złota

Bieżąca cena złota na światowych rynkach to 3550 dol. za uncję. Od początku bieżącego roku złoto zyskało na wartości 35,3 proc. W ciągu ostatnich trzech lat notowania kruszcu urosły o ponad 100 proc. Glapiński stwierdził, że zakupy złota będą nadal dokonywane, choć z uwagi na wyższą cenę „wiążą się z wyższym ryzykiem.”

NBP powinien mieć możliwość kupowania dzieł sztuki

Prezes Glapiński ma też pomysł na nowy sposób wykorzystania zasobów, jakimi dysponuje bank centralny. Przedstawił go w czwartek, zaznaczając, że wymagałoby to zmiany ustawy o NBP. - Ustawa o NBP powinna dawać nam możliwość wykupu na aukcjach polskich dzieł sztuki, które się znalazły za granicą - mówił przy okazji wyjaśniania, że zapowiadane przez niego osiągnięcie przez Polskę w ciągu kilku lat dzisiejszego poziomu PKB na mieszkańca krajów Europy Zachodniej nie oznacza osiągnięcia takiego samego poziomu zamożności.

Glapiński chciałby również, by NBP mógł finansować renowację zabytkowych nieruchomości - "naszych skarbów narodowych". - Powinniśmy móc sfinansować jakąś instytucję edukacyjną na najwyższym światowym poziomie, z zagranicznymi i polskimi wykładowcami - mówił. Wspomniał, że szerszy niż standardowy mandat banku centralnego ma odpowiednik NBP z Węgier.