Odkąd pod koniec września zeszłego roku Donald Trump stał się w oczach inwestorów faworytem wyborów prezydenckich, dolar zyskuje na wartości. W trakcie trwającej ponad trzy miesiące fali wzrostowej indeks dolara, pokazujący jego notowania wobec koszyka sześciu istotnych globalnych walut, wzrósł o 9 proc. i na przełomie roku wspiął się do najwyższego poziomu od listopada 2022 r. Dolar jest także coraz bliżej wyrównania parytetu wobec euro – w środę kurs euro znalazł się poniżej 1,03 dol. Jedynie na początku wieku, gdy euro wchodziło do obiegu, wspólna waluta przez dłuższy czas kosztowała mniej niż 1 dol.
– Gdzie ludzie obecnie inwestują? Numerem jeden są Stany Zjednoczone – mówi główny strateg walutowy w dziale zarządzania majątkiem w banku UBS cytowany przez „Wall Street Journal”.
Rosnąca wartość amerykańskiej waluty
Kupując aktywa denominowane w dolarach, inwestorzy stawiają na utrzymanie relatywnie wysokiego tempa wzrostu gospodarczego w USA. Taki scenariusz potwierdzają bieżące dane – np. opublikowany we wtorek wskaźnik ISM dla amerykańskiego sektora usług wyniósł 54,1 pkt, co sygnalizuje, że koniunktura w tym obszarze gospodarki, w którym powstaje zdecydowana większość PKB, jest co najmniej dobra.
Rosnąca wartość amerykańskiej waluty jest także odzwierciedleniem oczekiwań inwestorów związanych z realizacją programu gospodarczego 47. prezydenta USA. Trump, który za niecałe dwa tygodnie wprowadzi się do Białego Domu, obiecał wiele. Przedłużenie zwolnień w podatku dochodowym, obniżenie stawki płaconej przez niektóre korporacje i deregulacja mają sprzyjać podtrzymaniu wzrostu gospodarczego. Z kolei zapowiadane cła na produkty importowane do USA podbiją najprawdopodobniej inflację, zmuszając Fed do utrzymywania wyższych stóp procentowych. Te czynniki sprzyjają utrzymaniu przez dolar trendu wzrostowego. Problem w tym, że chaotyczne wypowiedzi Trumpa wzmagają spekulacje, jak w rzeczywistości będzie wyglądać polityka gospodarcza nowego prezydenta.
„Inwestorów kusiło, żeby uwierzyć w artykuł «Washington Post» zapowiadający, że amerykańskie cła dotyczyć będą tylko wybranych produktów (…) Na razie rynki pozostają w niepewności odnośnie do ceł, co sprawiło, że notowania dolara znalazły się pod wpływem danych makroekonomicznych, wspierających amerykańską walutę” – napisali ekonomiści ING w komentarzu.
Trump zapowiedział podniesienie ceł
Po medialnych publikacjach dotyczących taryf celnych w poniedziałek dolar tracił na wartości ponad 1 proc. Przecena zatrzymała się, gdy Trump na portalu społecznościowym Truth Social zdecydowanie zaprzeczył pojawiającym się spekulacjom, jakoby miał złagodzić swoje stanowisko w kwestii ceł.
– „Dlaczego mielibyśmy teraz sprzedawać US Steel, skoro cła uczynią tę firmę o wiele bardziej dochodową i podniosą jej wartość?” – napisał Trump, nawiązując do opiewającej na 15 mld dol. oferty przejęcia amerykańskiej firmy przez japoński koncern Nippon Steel. Zaakceptowana przez obydwie firmy transakcja została zablokowana przez administrację prezydenta Joego Bidena.
W trakcie kampanii wyborczej Trump zapowiedział, że podniesie cła do 10–20 proc. na wszystkie importowane do USA towary. Dla produktów z Chin przewidział 60-proc. stawkę. Mimo słów sugerujących, że wprowadzi te zamierzenia w życie, zdecydowana większość analityków nie uwzględnia w swoich prognozach takiego scenariusza. Wysokość ceł na chińskie produkty eksperci szacują na niecałe 40 proc.
Donald Trump jako czynnik ryzyka
Trump jeszcze dodatkowo wnosi niepewność do prognoz. A te nawet w teoretycznie bardziej przewidywalnych warunkach często bywały nietrafne. Poprzedni rok miał według ekspertów przynieść techniczną recesję w USA (dwa spadkowe kwartały). W całym 2024 r. PKB miał wzrosnąć o mniej niż 2 proc. Wynik rzeczywisty będzie zapewne o 1 pkt proc. wyższy.
Analitycy Bank of America zwracają uwagę, że niektóre modele sugerują ponad 20-proc. przewartościowanie dolara. Być może będzie na odwrót w stosunku do panującego konsensusu, czyli podobnie jak w 2017 r., gdy Donald Trump po raz pierwszy objął prezydenturę. Wówczas trend wzrostowy dolara załamał się niedługo przed objęciem urzędu przez republikanina. W całym roku amerykańska waluta straciła 10 proc. wartości, notując najgorszy wynik od 15 lat. ©℗