Na kończącym się dziś posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej nie zmieni stóp procentowych – to powszechne oczekiwanie rynku i analityków. To ostatnie w tym roku spotkanie członków RPP o charakterze decyzyjnym. Oznacza to, że główna stopa Narodowego Banku Polskiego przez cały 2024 r. będzie na tym samym poziomie: 5,75 proc. NBP jest jednym z nielicznych banków centralnych, który w kończącym się roku nie zmienił stóp procentowych.
Najważniejsi obniżali
W Europie podobnie zachował się Norges Bank. Główna stopa w Norwegii wynosi 4,5 proc., a ostatnim ruchem była podwyżka z grudnia ub.r., która wywindowała koszt pieniądza do najwyższego poziomu od 2009 r., czyli od czasów globalnego kryzysu finansowego. Bank centralny w Oslo czeka na dalszą obniżkę inflacji, która w październiku wynosiła 2,6 proc. w skali roku. Utrudnia to słabość korony.
W Azji Malezja utrzymuje stopy bez zmian od wiosny 2023 r. Główna wynosi 3 proc., tyle samo, co przed wybuchem pandemii. Restrykcyjnej polityki nie zmienia również Australia, gdzie od przeszło roku wynosi ona 4,35 proc.
Zdecydowana większość banków obniżała w tym roku poziom stóp – w ślad za malejącą inflacją. Najważniejsze były w tym zakresie decyzje władz monetarnych Stanów Zjednoczonych i strefy euro.
Amerykańska Rezerwa Federalna ma za sobą w tym roku dwie obniżki, które wyniosły łącznie 0,75 pkt proc. Przedział, w którym utrzymywana jest stopa funduszy federalnych, czyli krótkoterminowych pożyczek w sektorze banków komercyjnych, wynosi obecnie 4,5–4,75 proc. Jeszcze niedawno inwestorzy i ekonomiści byli właściwie pewni, że na grudniowym posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku, zaplanowanym w tygodniu poprzedzającym Boże Narodzenie, nastąpi kolejna obniżka, jednak ostatnio jej prawdopodobieństwo nieco spadło. W październiku inflacja w USA wzrosła do 2,6 proc. z 2,4 proc. miesiąc wcześniej. Niewiadomą są ekonomiczne konsekwencje rządów Donalda Trumpa.
Europejski Bank Centralny obniżał stopy trzykrotnie. Obecnie oprocentowanie operacji refinansowych wynosi 3,4 proc. Duża część analityków spodziewa się kolejnego cięcia na najbliższym posiedzeniu Rady Prezesów EBC – w przyszłym tygodniu. Inflacja w strefie euro w ostatnich miesiącach przyśpieszyła, ale w listopadzie wynosiła nadal 2,3 proc., czyli mniej niż przez większą część bieżącego roku. Argumentem za łagodzeniem polityki pieniężnej jest słabość koniunktury.
Nieliczne banki centralne zaostrzały w tym roku politykę pieniężną. Tak działo się w Rosji, gdzie główna stopa wynosi obecnie 21 proc. wobec 16 proc. w końcu ub.r. W Turcji koszt pieniądza wzrósł w tym czasie z 42,5 proc. do 50 proc. W sierpniu i w listopadzie dwóch podwyżek dokonał bank centralny Brazylii, dla którego problemem jest hamujący wzrost gospodarczy i rosnąca inflacja, którą podbija deprecjacja waluty (niedawno pierwszy raz w historii został przekroczony poziom 6 reali za dolara). Na podwyższanie stóp decydował się również Bank Japonii, który zakończył erę ujemnych stóp w Kraju Kwitnącej Wiśni (podstawowa stopa wynosi tam obecnie 0,25 proc.).
Czekanie na spadek inflacji
Nasza RPP dwa razy obniżyła stopy w ubiegłym roku, na krótko przed wyborami do Sejmu. Członkowie Rady bronili się przed zarzutami o wspieranie kampanii wyborczej Zjednoczonej Prawicy argumentem, że obniżki uzasadniała malejąca inflacja. Faktycznie, w marcu br. inflacja wyhamowała do 2 proc. (cel NBP to 2,5 proc. z tolerancją o 1 pkt proc. w górę i w dół). Później jednak rosła. Najpierw stopniowo, by wyraźniej pójść w górę w lipcu za sprawą podwyżek cen energii.
Teraz przedstawiciele RPP wskazują, że do dyskusji o luzowaniu polityki pieniężnej będzie można wrócić, gdy inflacja trwale wróci do trendu spadkowego. Spowolnienie wzrostu cen liczonego w skali roku mieliśmy w listopadzie – inflacja wyniosła 4,6 proc. wobec 5 proc. miesiąc wcześniej. To jednak głównie efekt statystyczny, związany z tym, co działo się przed rokiem: wtedy gwałtownie poszły w górę ceny na stacjach, bo zakończyły się obniżki, których liderem był Orlen. Wpływ tych podwyżek wypadł z porównań dokonywanych w ujęciu 12-miesięcznym i inflacja się obniżyła.
Na to, że presja inflacyjna nie maleje, wskazują szacunki inflacji bazowej mówiącej o tym, jak wygląda presja popytu na ceny. Według ekonomistów (oficjalne dane poznamy w połowie miesiąca) inflacja z wyłączeniem cen żywności i energii przyśpieszyła w listopadzie do 4,3 proc. z 4,1 proc. miesiąc wcześniej.
„Podtrzymujemy nasz scenariusz, zgodnie z którym do obniżki stóp procentowych dojdzie w II kwartale 2025 r. Do tego czasu członkowie Rady Polityki Pieniężnej zapewne pozostaną ostrożni, mając na uwadze oczekiwane odbicie inflacji, a także nadal dwucyfrowy wzrost płac. Niemniej, ostatnie dane pokazują, że zmniejszają się ryzyka dla inflacji w Polsce w średnim okresie” – napisali w poniedziałkowym komentarzu analitycy Banku Millennium. Według nich podstawowa stopa procentowa na koniec przyszłego roku będzie wynosić 4,50–4,75 proc., co oznaczałoby obniżki rzędu 1-1,25 pkt proc. ©℗