Kamil Maliszewski z DM mBanku uważa, że czwartkowa sesja była udana zarówno na rynku złotego jak i GPW.
"Dobre dane z amerykańskiej gospodarki poprawiły wyraźnie nastroje na najważniejszych rynkach akcyjnych, co przełożyło się na sentyment do walut z naszego regionu. Złoty nie wypadł na ich tle najlepiej, gdyż był dziś słabszy zarówno od forinta jak i rubla, zyskał jednak ponad 0,3 proc. w stosunku do euro" - zwrócił uwagę analityk.
Wskazał, że kurs EUR/PLN zdecydowanie oddalił się od okolic 4,45, jednak nadal realizuje się scenariusz konsolidacji w okolicach 4,40-4,45, która powinna trwać także w przyszłym tygodniu, o ile nastrojów inwestorów nie pogorszą dane z amerykańskiego rynku pracy na co niewiele obecnie wskazuje.
Natomiast kurs USD/PLN prawie się w czwartek nie zmienił, mimo dobrych odczytów z gospodarki amerykańskiej. "Zarówno wskazania ADP dotyczące liczby miejsc pracy w sektorze prywatnym jak i tygodniowa liczba wniosków o zasiłki dla bezrobotnych w USA wypadły zdecydowanie lepiej od oczekiwań. Jest to dobry prognostyk przed jutrzejszym zestawem danych z rynku pracy, co powinno pozwolić na powrót USD/PLN powyżej poziomu 4 złotych na koniec tygodnia" - dodał.
Według Maliszewskiego w ostatnich dwóch dniach widać, że inwestorzy coraz bardziej forsują scenariusz, w którym Brexit nie miałby znaczącego negatywnego wpływu na tempo wzrostu gospodarczego największych gospodarek, jednak zapobiegłby zacieśnianiu polityki monetarnej przez najważniejsze banki centralne na czele z Fed. Jego zdaniem wydaje się to nie do końca uzasadnione, lecz w krótkim terminie utrzymywanie się takiej reakcji jest oczywiście możliwe.
Analityk z DM BOŚ Konrad Ryczko wskazał, że złoty zanotował w czwartek wzrost o ok. 0,25-0,4 proc. na głównych zestawieniach oraz w dalszym ciągu pozostawał blisko niedawnych zakresów konsolidacji na 4,10 w przypadku pary CHF/PLN oraz 4,44 dla pary EUR/PLN.
"Sama sesja nie należała do wyjątkowo ciekawych, gdzie największy wpływ na handel miały popołudniowe dane z USA. Raport ADP (dotyczący rynku pracy - PAP) okazał się być lepszy od oczekiwań, co nastroiło pozytywnie inwestorów przed jutrzejszymi wskazaniami NFP (także dotyczący rynku pracy - PAP). Lepsze dane z USA podbiły rentowności długu na szerokim rynku, co przełożyło się również na krajowy dług, gdzie rentowności papierów 10-letnich wzrosły do 2,98 proc." - poinformował Ryczko.
Jego zdaniem w konsekwencji trudno było zaobserwować wpływ lokalnej, relatywnie udanej aukcji MF, gdzie uplasowane zostały papiery o wartości 4,4 mld zł (przy popycie ponad 7 mld zł).