Sezon publikacji wyników finansowych za II kw. przez spółki notowane na warszawskiej giełdzie dopiero się rozpoczął. Tradycyjnie, jako pierwsze o swoich osiągnięciach poinformowały banki, które w zeszłym roku miały najlepsze rezultaty w historii. W tym roku zysk netto instytucji finansowych jest tylko nieznacznie niższy, a wyniki finansowe wciąż utrzymają się na ponadprzeciętnie wysokim poziomie. Pekao, drugi pod względem wartości aktywów krajowy bank, zarobił II kw. 1,42 mld zł, o 16 proc. mniej niż przed rokiem. Ponadto już szósty kolejny kwartał zysk netto przekroczył 1,4 mld zł, a wcześniej tylko dwa razy ukształtował się powyżej 1 mld zł.
Prócz Pekao wyniki podały także ING BSK, Santander BP, BNP Paribas BP, Alior Bank, Millennium oraz BOŚ. Łącznie ta grupa banków osiągnęła 4,6 mld zł zysku netto w II kw., o niecałe 8 proc. mniej niż przed rokiem. W najbliższy czwartek wyniki finansowe opublikuje PKO BP, największa spółka w branży.
To może zdecydować o trendzie na warszawskiej giełdzie
Z zebranych przez serwis PAP Biznes prognoz analityków, wynika, że łączny zysk netto dziewięciu notowanych na GPW banków w II kw. wyniósł 7,4 mld zł i był ok. 20 proc. wyższy niż przed rokiem. Wyniki finansowe sektora to jeden z ważnych czynników mogących zdecydować o trendzie na warszawskiej giełdzie. Indeks WIG zanotował w połowie maja najwyższą wartość w historii na poziomie 89,3 tys. punktów, ale od tamtej pory traci na wartości. Na początku sierpnia, gdy gwałtownie pogorszyły się nastroje na globalnych rynkach, wskaźnik znalazł się na najniższym poziomie od lutego. Teraz odrabia straty – ostatni, skrócony tydzień notowań, przyniósł wzrost o 6,4 proc. i jest to najlepszy tygodniowy wynik, odkąd w październiku 2022 r. rozpoczął się długoterminowy trend wzrostowy. Od rekordowych poziomów WIG dzieli obecnie niewiele ponad 5 proc. Banki mają największy wpływ na wartość głównych indeksów GPW i do połowy maja napędzały hossę na warszawskiej giełdzie. W minionym tygodniu indeks WIG Banki poszedł w górę o 9,6 proc., tak jak cały rynek, odbijając się z poziomu wielomiesięcznego minimum.
Z grupy największych firm wyniki finansowe opublikował także KGHM, jeden z czołowych producentów miedzi na świecie. Spółka zarobiła w II kw. 649 mln zł, najwięcej od półtora roku. W minionym tygodniu notowania akcji KGHM poszły w górę o ponad 11 proc. i należały do liderów wzrostów, obok sektora bankowego. Poziom zysków spółki w największym stopniu zależy od cen miedzi na globalnym rynku. W połowie maja notowania w Londynie oscylowały wokół 11 tys. dol./t i były najwyższe w historii, ale pod wpływem obaw o spowolnienie w chińskiej gospodarce kurs spadł do ok. 9 tys. dol. W dalszym ciągu jest jednak wyższy niż w drugiej połowie zeszłego roku, co sugeruje, że zyski KGHM mogą w kolejnych kwartałach utrzymać się na wyższym poziomie niż przed rokiem.
Spółki nie muszą publikować raportów
Na publikację wyników przez większość pozostałych firm inwestorzy na GPW jeszcze muszą poczekać, nawet ponad miesiąc. Spółki nie muszą publikować raportów za II kw., a o wynikach w tym okresie inwestorzy dowiadują się z raportów półrocznych. Na ich publikację firmy mają trzy miesiące od zakończenie kwartału, a więc do końca września. O wynikach za II kw. inwestorzy na GPW dowiadują się więc z większym opóźnieniem, niż np. o rezultatach za I kw., w przypadku których firmy mają dwa miesiące na ich publikację.
Na rynku amerykańskim rytm publikacji raportów kwartalnych jest zawsze taki sam – obecnie wyniki za II kw. 2024 r. podało już ponad 90 proc. korporacji, wchodzących w skład indeksu S&P 500. W dniu publikacji wyników finansowych inwestorzy często decydowali się na wyprzedaż akcji, co wynikało z tego, że przynajmniej w niektórych aspektach firmy nie spełniły oczekiwań wyrażonych w prognozach analityków. Tak było np. na początku miesiąca w przypadku akcji Microsoftu, jednego z liderów hossy na rynku amerykańskim.
Gospodarce USA nie grozi recesja
Jednak podsumowanie całości opublikowanych wyników pokazuje, że zysk operacyjny na akcję, podstawowa miara rezultatów finansowych na rynku amerykańskim, wyniósł w II kw. rekordowe 58,8 dol. dla spółek z indeksu S&P 500. Wyniki finansowe największych firm nie wskazują zatem, żeby amerykańskiej gospodarce miała grozić w najbliższym czasie recesja, co było jedną z przyczyn wyprzedaży akcji na początku miesiąca. Na Wall Street poprzedni tydzień był wyjątkowo udany – indeks S&P 500 zyskał 3,9 proc. i był to najlepszy wynik w tym roku. Od rekordu z połowy lipca indeks dzieli obecnie 2 proc.
Na potencjalne załamanie koniunktury w Stanach Zjednoczonych nie wskazują także publikowane ostatnio dane makroekonomiczne. W ostatnich kwartałach tamtejsza gospodarka rozwija się w tempie ok. 3 proc. w ujęciu rocznym.
„Dane publikowane w ostatnim tygodniu osiągnęły właściwą równowagę – nie były ani nadmiernie dobre, ani zbyt słabe. To powinno złagodzić obawy o zbliżającą się recesję, ale jednocześnie nie powinno blokować obniżek stóp ze strony Rezerwy Federalnej, jeśli będą one potrzebne do obrony wzrostu gospodarczego” – napisał w notatce adresowanej do klientów banku Mark Haefele z UBS. ©℗