Inwestorzy wstrzymują oddech przed wieloma nadchodzącym wydarzeniami i odczytami danych makro. Efektem tego jest olbrzymia ostrożność. Nie można się temu dziwić, gdy najnowszy sondaż wzmocnił scenariusz wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. Warto jednak zwrócić uwagę, że firmy bukmacherskie dalej więcej szans dają na pozostanie w Unii, de facto oferując inwestorom ciekawą możliwość zabezpieczenia się na wypadek negatywnego scenariusza. Dalej, znowu cierpi giełdowy wizerunek europejskiego sektora bankowego. Dowiedzieliśmy się, że poziom złych kredytów we Włoszech wzrósł o 18% w ostatnim okresie. Jednocześnie rośnie presja na rentowność, a jej krzywa staje się coraz bardziej płaska. To nie są warunki sprzyjające działalności banków. Dlatego też wiele europejskich banków zostało wczoraj mocno przecenionych, a kursy ich akcji znalazły się na poziomach z lutego.
Na polskim rynku kluczowe będzie utrzymanie się i zamknięcie sesji przez WIG20 powyżej dna z początku czerwca, czyli poziomu 1748 pkt. Wczoraj widać było, że popyt na warszawskiej giełdzie jest słaby i nie ma na tyle siły, by samodzielnie decydować o kierunku ruchu cen.
Pozostajemy więc „zakładnikami" giełd zachodnich. Rynek wyraźnie mówi nam, że europejskie i amerykańskie indeksy są na poziomach, których opuszczenie zaowocuje nowym, średnioterminowym trendem. Na razie można jedynie zgadywać, jaki to będzie kierunek, ponieważ formacje są dopiero w fazie tworzenia się. Na przykład FTSE100 straszy olbrzymią głową z ramionami, a kursy są blisko przełamania kluczowego wsparcia (linii szyi), co mogłoby dać wieloprocentowy impuls spadkowy. Jednocześnie SPX walczy z oporem, którego przełamanie może zmienić globalny obraz rynków na optymistyczny w średnim terminie. Bez wątpienia rozstrzygnięcia nastąpią już wkrótce.
Dzisiaj z danych, które mogą krótkoterminowo wpłynąć na dzisiejsze sesje, warto obserwować dane o europejskiej inflacji CPI oraz sprzedaży detalicznej w USA. Inflację w Szwecji, Włoszech i Unii Europejskiej poznamy pomiędzy 9:30 a 10:30. Unijny CPI oczekiwany jest na poziomie 0,4% rok do roku, co daje wzrost o 0,1 punkta. O 14:30 miesięczna sprzedaż detaliczna z USA oczekiwana jest na poziomie 0,3%, czyli rynek przygotowany jest na relatywnie słaby wynik.