Wszystko za sprawą zapisków z posiedzenia amerykańskiej Rezerwy Federalnej, które poznaliśmy w środę wieczorem. Z wypowiedzi większości członków FOMC wynika, że zbliża się podwyżka stóp procentowych. Już 30% ankietowanych obserwatorów rynku obstawia podwyżkę na czerwcowym posiedzeniu, jest to wzrost z 5% w porównaniu z początkiem mijającego tygodnia. Rynek zareagował spadkami na wykresie eurodolara, co skutkowało osłabieniem wyceny walut rynków wschodzących. Ale nie tylko ten czynnik osłabia złotego.
Nasza waluta szybko zużyła "paliwo", jakim było ogłoszenie ratingu przez agencję Moody's tydzień temu. Przypomnę, że agencja pozostawiła rating naszego kraju na przyzwoitym poziomie A2, ale obniżyła perspektywę ze stabilnej na negatywną. W poniedziałek i wtorek obserwowaliśmy umocnienie złotego po zeszłotygodniowych spadkach, jednak sytuacja szybko uległa zmianie. W czerwcu kolejna duża agencja ratingowa ogłosi swoja oceną polskiej gospodarki. Będzie to Agencja Fitch, która już wydała ostrzeżenie, podobnie jak to zrobiła wcześniej konkurencyjna Moody's. Obserwatorzy spodziewają się jednak takiej samej oceany, czyli utrzymania wyceny przy zmienionej perspektywie na negatywną. Inna ocena z pewnością zachwieje wyceną złotego. W tym tygodniu stanowisko swoje przedstawiła Komisja Europejska, która do poniedziałku czeka na konstruktywne posunięcia rządu ws. konfliktu wokół Trybunału Konstytucyjnego. W swoim komunikacie Komisja podzieliła się zagrożeniami dla stabilnego wzrostu ekonomicznego Polski, chociaż jest ich mniej w porównaniu z ostatnim komunikatem. Komisja zwraca uwagę na niezwykle kosztowne obietnice rozwiązania problemów frankowiczów oraz zagrożenia fiskalne na 2017 r.
Skokowe umocnienie funta brytyjskiego to efekt sondaży dotyczących czerwcowego referendum na Wyspach. Mówią one o wzrastającym poparciu Brytyjczyków dla pozostania w strukturach unijnych, obecnie mediana tych sondaży oscyluje wokół 55%. Funt w tym tygodniu umocnił się o 20 groszy, choć dziś obserwujemy nieśmiałą korektę.
Dzisiejszy kalendarz nie obfituje w znaczące dane makroekonomiczne. Poranny odczyt inflacji PPI z Niemiec był niemal identyczny jak konsensus i wyniósł za kwiecień -3,1% licząc rok do roku. O godzinie 16.00 poznamy dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA, chociaż w zgodnej opinii komentatorów nie będą one miały większego znaczenia dla członków FED-u. Nie zmienia to jednak faktu, że wpływ Rezerwy Federalnej na rynki pozostaje najważniejszym czynnikiem, przynosząc negatywny sentyment dla wycen walut z koszyka CEE, w tym złotego.
O godzinie 10.30 wycena polskiej waluty wyglądała następująco: 4,4122 EUR/PLN, 3,9320 USD/PLN, 3,9663 CHF/PLN oraz 5,7242 GBP/PLN.