Jest już drogo, dlatego kontynuacja trendu wzrostowego na rynkach akcji na początku nowego roku stoi pod znakiem zapytania.
W grudniu notowania akcji na GPW rosły trzeci miesiąc z rzędu, a indeks WIG ustanawiał kolejne, historyczne rekordy. Na razie licznik zatrzymał się na poziomie 79 465,55 pkt. Przekroczenie granicy 80 tys. pkt w najbliższym czasie jest dość prawdopodobnym scenariuszem. – Statystycznie koniec roku i początek stycznia są korzystne dla posiadaczy akcji. Dlatego nie wykluczyłbym kontynuacji trendu wzrostowego na GPW na najbliższych sesjach – mówi Kamil Cisowski, analityk z DI Xelion.
Od początku roku WIG zyskał już ponad 35 proc. Tak dobrego wyniku w ciągu 12 miesięcy indeks szerokiego rynku nie zanotował od 2009 r., kiedy wzrósł o ponad 45 proc. Przez kolejne 13 lat, nawet w dobrych okresach dla akcji, roczna stopa zwrotu nie przekraczała 30 proc., a wyniki osiągane na warszawskiej giełdzie na ogół odbiegały w dół od zysków z zagranicznych akcji. Sytuacja na korzyść GPW i innych rynków zaliczanych do grupy emerging markets zmieniła się jesienią 2022 r., kiedy na nisko wyceniane krajowe spółki przychylniejszym okiem spojrzeli inwestorzy zagraniczni. Ten okres dobrej koniunktury, przynajmniej na jakiś czas, może zostać przerwany.
– Na rynku amerykańskim, po ostatnich wzrostach, wyceny akcji stały się bardzo wysokie, jeśli wziąć pod uwagę metody dochodowe, porównujące cenę akcji do prognozowanych przyszłych zysków spółek. To są te poziomy wycen, które w przeszłości często sygnalizowały spadki kursów – mówi Kamil Cisowski.
W listopadzie amerykański S&P 500 zyskał niemal 9 proc., notując jeden z najlepszych miesięcznych wyników od początku dekady, i kontynuuje wzrosty w grudniu. Na zamknięciu sesji w drugi dzień świąt indeks znalazł się na poziomie 4774,75 pkt, zaledwie kilkanaście punktów poniżej historycznego rekordu ze stycznia 2022 r. W ostatnich 12 miesiącach indeks urósł ponad 20 proc. Zdaniem Kamila Cisowskiego tempo wzrostu przyszłych zysków amerykańskich spółek nie uzasadnia dalszej zwyżki kursów, co w połączeniu z wysokimi wskaźnikami wycen zapowiada przecenę.
Analityk zwraca uwagę, że istotne wzrosty zanotowały także europejskie indeksy akcji, mimo że wiele państw Starego Kontynentu balansuje na granicy stagnacji i recesji. Na przykład niemiecki DAX zyskał w tym roku ok. 20 proc. i znajduje się na najwyższym poziomie w historii, choć ekonomiści szacują, że największa europejska gospodarka zakończy 2023 r. spadkiem o ok. 0,5 proc. Także oczekiwane w przyszłym roku odbicie wyraźnie opóźnia się w czasie, a prognozy przyszłorocznego wzrostu PKB Niemiec spadają. Niemiecki bank centralny uważa, że wzrost gospodarczy w 2024 r. wyniesie 0,4 proc. (wcześniej prognozował +1,2 proc.), ale niektórzy eksperci – na przykład z Instytutu Ekonomicznego w Kolonii – sugerują, że PKB może spadać drugi rok z rzędu. W takim otoczeniu firmom trudno jest poprawiać wyniki finansowe, a inwestorom kupować ich akcje po coraz wyższych cenach.
– Marzec to miesiąc dość często wskazywany przez różne narzędzia i historyczne wzorce jako możliwy termin szczytu na rynkach akcji. Uważamy, że do spadków może dojść dużo wcześniej, na przykład w drugiej połowie stycznia – ocenia Kamil Cisowski.
Zachowanie zagranicznych rynków akcji wyznacza z reguły także trendy na GPW, choć w ostatnich miesiącach warszawski rynek zachowywał się na ogół lepiej niż główne światowe parkiety. W porównaniu z S&P 500 i DAX indeks WIG zyskał w ostatnich miesiącach o kilkanaście punktów procentowych więcej, co również jest najlepszym osiągnięciem od 2009 r. Ta korzystna zależność ma szansę utrzymać się także w nadchodzących miesiącach, bo – w porównaniu z rynkami wysokorozwiniętymi – krajowe akcje nie są tak wysoko wyceniane. Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę sektor bankowy, w którym kursy poszły w górę w minionych 12 miesiącach o ok. 80 proc.
– Choć skala wzrostu kursów wydaje się bardzo duża, to nie musi oznaczać, że teraz notowania banków będą spadać. Wyniki finansowe banków wciąż będą dobre, bo stopy procentowe utrzymają się na wysokim poziomie przez większość roku, a wyceny akcji w sektorze wciąż nie są wysokie – ocenia Łukasz Jańczak, analityk Erste Securities.
Banki, razem z ubezpieczeniowym PZU, mają największy wpływ na wartość głównych indeksów warszawskiej giełdy – ich udział w portfelu WIG20, indeksu skupiającego firmy o najwyższej wartości rynkowej i obrotach ich akcjami, przekracza 40 proc. W III kw. 2023 r. branża finansowa m.in. za sprawą rekordowych marż kredytowych zarobiła najwięcej w historii. ©℗