- Skupiamy się na dwóch rzeczach: pomaganiu naszym klientom w transformacji i dekarbonizacji oraz rozwijaniu naszego finansowania rozwiązań klimatycznych i energetyki odnawialnej - uważa Valerie Smith chief sustainability officer, odpowiedzialna za zrównoważone finansowanie w Citigroup.

Czy widzi pani banki jako instytucje, które mogą przyspieszyć proces dekarbonizacji? Jaka jest ich rola w tym procesie?

Możemy odgrywać rolę instytucji wspierających i umożliwiających realizację ambicji naszych klientów. Ekosystem podmiotów, które muszą wspierać przejście na ścieżkę dekarbonizacji, jest rozbudowany. To przede wszystkim decydenci, którzy wyznaczają fundament dla całej tej działalności. Dalej mamy różne rodzaje instytucji finansowych, w tym banki.

W Citi również złożyliśmy konkretne zobowiązania w tym obszarze, które odzwierciedlają podejście globalnych banków do tej tematyki. Pierwszym zobowiązaniem jest nasz cel zrównoważonego finansowania na poziomie 1 bln dol. Oprócz tego mamy zobowiązanie do osiągnięcia zerowego poziomu emisji netto do 2050 r., jeśli chodzi o finansowanie, i do 2030 r. w naszej bezpośredniej działalności.

Na czym będzie się skupiać największą uwagę, jeśli chodzi o dekarbonizację w sektorze finansowym? Są różne wymiary: wewnętrzny, zewnętrzny, produkty, różne obszary działalności. Co będzie najważniejsze w najbliższych kilku latach?
ikona lupy />
Valerie Smith chief sustainability officer, odpowiedzialna za zrównoważone finansowanie w Citigroup / Materiały prasowe / fot. Materiały prasowe

Zobowiązanie do osiągnięcia zerowego poziomu emisji ogłosiliśmy w marcu 2021 r. Był to pierwszy dzień pracy naszej prezes Jane Fraser, więc było to częścią jej planu otwarcia. Potem rozpoczęliśmy analizy i opracowywanie bazowych szacunków emisji oraz celów redukcji dla wielu sektorów. W pierwszym roku ustaliliśmy cele redukcji dla sektorów energetycznego i energetyki. W zeszłym roku opublikowaliśmy cele dla kolejnych czterech sektorów: motoryzacji, nieruchomości komercyjnych w Ameryce Północnej, stali i wydobycia węgla kamiennego. Kontynuujemy pracę nad pozostałymi sektorami węglochłonnymi w tym i przyszłym roku. Przeprowadzimy te sektory przez proces ustalania emisji bazowej, a następnie identyfikacji celów zgodnych z ograniczeniem wzrostu temperatury do 1,5 st. C względem epoki przedprzemysłowej.

Aby zrozumieć, gdzie nasi klienci są w procesie dekarbonizacji, stworzyliśmy szablon przeglądu net-zero, który dla każdego klienta uwzględnia zarówno profil ryzyka klimatycznego, jak i dodatkowe informacje: jak wyglądają ujawnienia, jeśli chodzi o emisje w ramach Scope 1 (bezpośrednie zużycie surowców energetycznych – red.) i Scope 2 (zużycie pośrednie – red.), czy zostały ogłoszone ujawnienia w ramach Scope 3 (emisje gazów cieplarnianych związane z działalnością dostawców lub odbiorców – red.)? Czy został opublikowany plan transformacji? Czy firma ma cele dekarbonizacji? Czy przewiduje inwestycje w czyste technologie? Przyglądamy się również zarządzaniu strategią klimatyczną, np. czy zarząd jest zaangażowany w nadzór nad planem dekarbonizacji?

Jednym słowem dziś chodzi o zrozumienie. Kiedy ta faza się zakończy i zobaczymy większe zaangażowanie w finansowanie?

Zadeklarowaliśmy, że opracowanie i wdrożenie narzędzi zajmie nam dwa lata. Ten pierwszy etap przeglądu i zrozumienia planów tranzycji klientów właśnie kończymy, ale to będzie działanie ciągłe. Będziemy również angażowali w ten proces klientów z innych sektorów.

Już teraz widzimy interesujące możliwości zarówno w „starym przemyśle”, jak i „nowym przemyśle”. Podam przykład. Latem pracowaliśmy nad dwoma różnymi doradztwami dotyczącymi wodoru. Jedno dotyczyło tradycyjnego klienta energetycznego w zakresie nabywania zielonych aktywów. Drugie – klienta z sektora zielonego wodoru w zakresie kontynuacji wzrostu. Wodór to jedno. Są też inne technologie, jak auta elektryczne. W sektorze energii ma miejsce wiele działań związanych ze źródłami odnawialnymi i z magazynowaniem. Interesujące są też technologie, które zaczynają się rozwijać, w zakresie wychwytywania dwutlenku węgla z powietrza.

Mówiła pani o celach dla różnych sektorów w ramach Citi. Są one obowiązujące dla całej grupy czy również dla poszczególnych spółek? Na przykład czy dotyczą banku w Polsce?

Cele i proces zaangażowania obejmują naszą globalną grupę klientów. Skupiamy się teraz na portfelu kredytowym, gdzie mamy najbardziej bezpośrednie i długoterminowe związki z klientami. Tym, co udało nam się osiągnąć, jest opublikowanie zestawu danych na poziomie portfela.

Jaki procent portfela kredytowego Citi jest zielony?

Najpierw musimy zrozumieć, że istnieją różne definicje „zielonego”, ustalane przez poszczególne kraje. Citigroup opracowała własne kryteria „zielonego finansowania”, ale też kryteria społeczne. Te informacje są publicznie dostępne. Mówiłam o naszym celu zrównoważonego finansowania w wysokości 1 bln dol. To „trzecia generacja”. Wcześniej obowiązywały cele w wysokości 50 mld dol. i 100 mld dol. Osiągnęliśmy je przed terminem, ponieważ rynek i popyt klientów rósł szybciej, niż oczekiwano, a w Citi skoncentrowaliśmy się na budowaniu zdolności do zaspokojenia tego popytu. Zrównoważone finansowanie w wysokości 1 bln dol. to przy tym pierwszy cel Citi, który łączy kryteria środowiskowe i społeczne. Ogólnie w ciągu ostatnich trzech lat nasze finansowanie zrównoważone, w tym kredyty, pozyskiwanie środków na rynku kapitałowym, działalność w zakresie fuzji i przejęć itp., wyniosło ok. 348 mld dol.

Jak ocenia pani różnice między polityką dekarbonizacji między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską? Kto wykonuje lepszą pracę?

Moje wrażenie jest takie, że w obu przypadkach polityki są dość solidne. W Stanach Zjednoczonych widzieliśmy niedawno wiele aktywności gospodarczej stymulowanej zachętami takimi jak te z ustawy o redukcji inflacji oraz wcześniejszym ustawy o infrastrukturze. W USA mamy również wiele działań dotyczących ujawnień związanych z wpływem na klimat. W Europie mieliście zachęty do odnawialnych źródeł energii i czystych technologii, a także cenę za emisję dwutlenku węgla oraz oczywiście bardzo zaawansowane działania w obszarze ujawniania informacji dotyczących ESG.

Mówimy o zrównoważonym finansowaniu, ale w Polsce zamierzamy zbudować elektrownię jądrową przy udziale amerykańskiego Westinghouse. Czy Citi mogłoby wziąć udział w finansowaniu?

Nie mogę się wypowiadać na temat konkretnego projektu. Ale mamy politykę zarządzania ryzykiem środowiskowym i społecznym, która obejmuje podejście sektorowe do energetyki jądrowej. To jest obszar możliwości i potencjalnej transformacji energetycznej. Biorąc pod uwagę scenariusze dojścia do zerowego poziomu emisji, energia jądrowa jest uważana za niezbędny element dekarbonizacji sektora.

Pomimo tego wszystkiego, co mówiła pani o deklaracjach i działaniach na rzecz transformacji klimatycznej, wciąż pojawiają się informacje o aktywistach protestujących przed bankami i wskazujących, że finansują one projekty o wysokim zużyciu węgla.

Pytanie podkreśla zaś znaczenie dialogu z szerokim gronem interesariuszy, aby prezentować naszą strategię klimatyczną, ale też rozumieć inne perspektywy. Strategia klimatyczna Citi jest jasno określona. Skupiamy się na dwóch rzeczach: pomaganiu naszym klientom w transformacji i dekarbonizacji oraz rozwijaniu naszego finansowania dla rozwiązań klimatycznych i energetyki odnawialnej. ©℗

Rozmawiał Łukasz Wilkowicz