Nastroje na rynkach finansowych są złe. Dotyczy to zwłaszcza globalnych rynków akcji. Inwestorzy większość napływających informacji interpretują w sposób negatywny lub też ignorują dobre dane, skupiając się tylko na tych złych. Awersja do ryzyka z dnia na dzień rośnie, co odbija się również na notowaniach złotego.
Katalog rynkowych obaw jest wciąż ten sam. Inwestorzy bądź boją się skali spowolnienia chińskiej gospodarki, co może prowadzić do twardego lądowania Chin i nowego ogólnoświatowego kryzysu. Bądź też obawiają się o konsekwencje oczekiwanych podwyżek stóp procentowych w USA, które ostatecznie też mogłyby negatywnie odbić się na wynikach chińskiej gospodarki, potęgując jej spowolnienie.
W atmosferze utrzymujących się obaw tanieją akcje, surowce i waluty uznawane za ryzykowne. Prowadzi to do spirali spadków. Przecena jednego z wymienionych aktywów, wywołuje wyprzedaż innego.
Złoty traci dziś na wartości do euro i szwajcarskiego franka, stabilizując się jednocześnie do dolara. Jeżeli jednak nastroje nie poprawią się w najbliższych godzinach, to presja podażowa na polską walutę będzie rosła. To o tyle prawdopodobny scenariusz, że w kalendarzu brakuje na tyle ważnych publikacji makroekonomicznych, żeby mogły one istotnie poprawić sentyment na rynku. Zaplanowane dziś publikacje koniunktury gospodarczej w strefie euro, inflacji w Niemczech oraz amerykańskich indeksów S&P/Case-Shiller i Conference Board nie zrobią tego. Jest natomiast prawdopodobne, że gorsze od oczekiwań odczyty dodatkowo popsują nastroje, a lepsze po prostu zostaną zignorowane. Moc poprawy nastrojów będą mieć dopiero publikowane w drugiej połowie tygodnia dane z rynku pracy w USA.
W tym tygodniu złoty będzie pozostawał pod głównym wpływem rynków globalnych, słabnąc gdy awersja do ryzyka będzie rosła i próbując zyskiwać gdy nastroje będą się poprawiać. Czynniki krajowe odegrają rolę tylko dwukrotnie. W środę zostaną opublikowane wstępne szacunki wrześniowej inflacji (prognoza: -0,6% R/R), a dzień później najnowszy odczyt indeksu PMI dla polskiego sektora przemysłowego również za wrzesień (prognoza: 52 pkt). Zakładamy, że deflacja może być nieco głębsza niż zakłada rynkowy konsensus, a indeks PMI być lepszy od niego. W tym układzie pierwsze dane mogą osłabić, a drugiej wesprzeć złotego.