Choć rano spadki w Azji i w Europie sięgały dwóch a nawet trzech procent, w ciągu dnia giełdy odrobiły te straty. Na zamknięciu europejskie wskaźniki notowały spadki od kilku dziesiątych do jednego i dwóch dziesiątych procent - a zatem stosunkowo niewielkie. Także waluta euro po spadkach wzrosła, po południu straty względem amerykańskiego dolara wynosiły niewiele - cztery dziesiąte procent.
Szefowa inwestycyjnej firmy Lexion Capital, Elle Kaplan mówi tymczasem, że teraz w modzie będą papiery uważane za bezpieczne. Jej zdaniem obligacje amerykańskiego rządu będą szły w górę, obligacje greckie - odnotują dalsze spadki.
Amerykańskie giełdy, podobnie jak europejskie, odnotowały wahnięcia, ale niewielkie. Po południu notowano minimalne spadki.