"Tej deklaracji towarzyszyła obniżka stóp procentowych w Polsce, która przybliżyła je do stóp obowiązujących w strefie euro. A to zmniejsza presję aprecjacyjną na złotego. Wprawdzie bezpośrednio po tej deklaracji złoty rzeczywiście się umocnił, ale nie istotnie i nie w sposób trwały. Nie lekceważę tego, że EBC dopiero rozpoczął skup obligacji i będzie go kontynuował przez jakiś czas. Ale rynki finansowe internalizują takie wydarzenia natychmiast. A na razie nie widzieliśmy, żeby złoty się gwałtownie umocnił" - powiedział Belka w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
Zapytany o możliwość obniżenia celu inflacyjnego, wynoszącego obecnie 2,5% (+/- 1 pkt proc.), szef banku centralnego zwrócił uwagę, że "prawie wszystkie kraje na świecie" mają ten problem, co my i nikt nie mówi o tym, żeby obniżać cele inflacyjne.
"Lepiej trzymać się obecnego celu, ale z zastrzeżeniem, że jesteśmy elastyczni, że możemy tolerować przez wiele kwartałów - a może nawet lat - odchylenie od niego rzeczywistej inflacji. Sam fakt, że deklarujemy przywiązanie do celu, sprawia jednak, że ludzie pamiętają o nim i go uwzględniają w budowaniu swoich oczekiwań" - wskazał Belka.
zobacz także:
Według niego, "niskie stopy procentowe to jest sprawa nawet na całe pokolenie". Podkreślił, że jest to - paradoksalnie - zła wiadomość.
"Niskie stopy procentowe oznaczają, że będziemy żyć w świecie niskiego wzrostu gospodarczego. Problemem wielu zachodnich gospodarek, jak się wydaje, jest połączenie narastających nierówności dochodowych z demokracją. Ten miks prowadzi bowiem do nadmiernego zadłużenia społeczeństw" - tłumaczył szef banku centralnego.
W marcu RPP obniżyła stopy procentowe o 50 pb - do 1,50% w przypadku głównej stopy referencyjnej i podkreśliła w komunikacie, że ta decyzja oznacza zamknięcie cyklu łagodzenia polityki pieniężnej.
Jednakże w opublikowanym później "minutes" z marcowego posiedzenia NBP napisał, że większość członków RPP oceniła, że takie stwierdzenie nie uniemożliwiałoby dostosowania stóp procentowych w razie wystąpienia nieoczekiwanych silnych wstrząsów w polskiej gospodarce lub jej otoczeniu.
Albert(2015-04-02 10:38) Zgłoś naruszenie 00
Doprawdy do końca nie rozumiem tej strategii polegającej na trzymaniu w "osłabieniu" PLN. Wiem, że jest to w interesie eksporterów ale już niekoniecznie dla importerów. To stawia polską gospodarkę jako kraj niewolników i taniej pracy/płacy. Polacy, co zarobią to nie są w stanie wydać tak efektywnie kupując towary czy usługi zagranicą przy takim "sztywnym" kursie jaki stosuje NBP ! Nawet wakacje czy inne przyjemności nie mogą być zrealizowane ponieważ buduje się mur kursowy. Kolejna sprawa to blokada rozwojowa tym razem fundowana przez rząd który moim zdaniem zaspał i dziś w perspektywie do 2020 roku nie wytworzy klimatu czy warunków do stworzenie takich produktów które wyjdą poza krąg PLN. Po ostatnich wywiadach M. Belki widać też, że droga do EUR w Polsce jest bardzo daleka. Nawet nie ma planu, działań zmierzających do celu, nie ma dyskusji. To co gadają kandydaci na Pierwszego pod Żyrandolem nie jest warte nawet komentowania. Zrozumiana jest zaleta autonomicznych decyzji wobec własnej waluty lecz braku działań skutkujących wykorzystywanie tego momentu dla rozwoju, akumulacji KAPITAŁU jest jedynie nie znaczącym i niepowiązanym elementem działania które samo w sobie nie wiadomo do czego zmierza. Minister Finansów się cieszy bo wymienia EUR z UE na większe wartości w PLN ale to myślenie kantoru a nie odpowiedzialnego urzędu. Mam wrażenie, że jest kompletny brak spójności w działaniu, jest marazm w rządzeniu krajem a wszystkie wektory gospodarcze, finansowe i społeczne które powinny byś zsynchronizowane i zmierzać do celu są często przeciwnie skierowane i rwią sens działań a nie je sumują. A właściwie jaki konkretny cel przyświeca rządzącym i Kierownikom państwowych urzędów ? aha, zapomniałem. minister Sienkiewicz już powiedział, na obiedzie, z podsłuchem :)
OdpowiedzJako obywatele tego kraju mamy pracować jak współcześni niewolnicy, z bardzo słabą walutą bo to się opłaca wielkim a nie maluczkim zwykłym obywatelom, z kiepską i złą edukacją, z wielką emigracją, korupcją i biurokracją etc...
Ktoś zapewne napisze czy powie - Szukaj pozytywów i daj coś z siebie by żyło się lepiej !
Ale jak, kiedy kłody i otoczenie nie jest przygotowane by wyzwolić tą energię.
Fenomen polskiego kapitalizmu wciąż mnie zaskakuje i jest nie do okiełznania w jakikolwiek metodyczny sposób. To jakiś MATRIX a programista już nie istnieje...
iwona(2015-04-02 12:54) Zgłoś naruszenie 00
Pan Belka cieszy się ze słabego złotego. Ciekawe.
OdpowiedzT1000(2015-04-06 13:32) Zgłoś naruszenie 00
A to wszystko się w pi... zawali jak się skończy kasa z UE w ramach funduszy strukturalnych. Wzrost PKB będzie śladowy, o ile od razu nie wkroczy recesja, bezrobocie skoczy do 20% jak na początku tego wieku a PLN poszybuje do nowych ekstremów, przyspieszy starzenie się społeczeństwa, więc ZUS będzie pochłaniał coraz większe miliardy. A panowie i panie z kręgów rządowych i bankowych postanowili oprzeć konkurencyjność polskiej gospodarki na słabej walucie, zapraszając nieustannie spekulantów do grania na osłabianie złotego. Prowadzenie takiej polityki nie tylko oddala Polskę od Europy, ale utrudnia stabilny i zrównoważony rozwój gospodarczy. Mamy mało oszczędności, a NBP stale naciska na osłabianie PLN. A dziennikarze kompletnie nie znają się na ekonomii i dają sobie wmawiać w takich wywiadach najprzeróżniejsze historyjki, nie będą zdolnymi do zadawania celnych i zasadnych pytań. Panuje brak debaty publicznej o polskiej polityce monetarnej i gospodarczej.
OdpowiedzGrzech glosowac na przestepcow ! UJ Krakow(2015-04-02 14:22) Zgłoś naruszenie 00
Nadzieja,ze niedlugo szlak trafi Belke i totalitarny unijny burdel !
OdpowiedzPolacy nie glosujcie na czerwonych i PO.barwionych przestepcow !