Bankructwo dużej giełdy, rosnące stopy procentowe na świecie i spodziewane regulacje ciążą rynkowi i nie zanosi się na poprawę.

Bitcoin, czyli najpopularniejsza z kryptowalut, generująca największe obroty, znów była wyceniana przed weekendem poniżej poziomu 17 tys. dol. I wiele wskazuje, że jest potencjał dla dalszych spadków na rynku kryptowalut.
Ponad jedna piąta inwestorów w Polsce ulokowała pieniądze w kryptowaluty - wynika z badania przeprowadzonego przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Od końca ubiegłego roku na rynku panuje trend spadkowy. W listopadzie upadek amerykańskiej giełdy kryptowalut FTX, jednej z największych na świecie, dał inwestorom kolejny argument do sprzedaży. Tylko w ubiegłym miesiącu bitcoin staniał o ponad 16 proc., a od początku roku stracił ponad 63 proc. Wiele cyfrowych tokenów o mniejszej wartości rynkowej staniało jeszcze mocniej, np. poladot jest obecnie wyceniany na niemal 80 proc. mniej niż pod koniec 2021 r.
Prognozy nie napawają optymizmem. Znany inwestor Mark Mobius, współzałożyciel Mobius Capital Partners, przewiduje, że notowania bitcoina w 2023 r. mogą zjechać do ok. 10 tys. dol., co oznaczałoby jeszcze 40-proc. spadek. „Przy wyższych stopach procentowych atrakcyjność posiadania lub kupowania bitcoinów lub innych kryptowalut staje się mniej atrakcyjna, ponieważ samo trzymanie ich nie przynosi odsetek” - stwierdził Mobius w wypowiedzi dla CNBC.
Miliarder Mike Novogratz, zwolennik branży kryptowalut, jeszcze niedawno sądził, że w ciągu pięciu lat cena bitcoina może przebić 500 tys. dol. W minionym tygodniu przyznał jednak, że nie uda się tego osiągnąć w tym czasie. Nawet Cathie Wood, która stoi na czele funduszu Ark Invest i znana jest ze swojego entuzjazmu wobec bitcoina, przyznała, że duże instytucje finansowe mogą w najbliższym czasie wycofać się z tego rynku z powodu upadku FTX. Z kolei analitycy JPMorgan Chase są zdania, że dołek notowań bitcoina jeszcze nie został osiągnięty i może on spaść do 13 tys. dol.
W następstwie upadku FTX również BlockFi, czyli firma udzielająca pożyczek kryptowalutowych, znalazła się w trudniej sytuacji i musiała złożyć w amerykańskim sądzie wniosek o ochronę przed upadłością. BlockFi ujawniło, że ma ponad 100 tys. wierzycieli, których zobowiązania i aktywa wahają się w przedziale od 1 mld do 10 mld dol.
Wśród firm działających w tym sektorze widać obecnie obawy o możliwość rozprzestrzenienia się problemów finansowych na kolejne podmioty. - Branża kryptowalut przechodzi okres „zarażenia”, w którym ocena ryzyka kredytowego i wypłacalności kontrahenta pozostaje kluczowa - powiedział John Toro, szef działu handlu w Independent Reserve, giełdzie cyfrowych aktywów.
Konrad Ryczko, analityk Domu Maklerskiego BOŚ, przypomina, że FTX to kolejne w serii głośnych bankructw na rynku kryptowalut, czego efektem są niższe ceny tych aktywów. Podkreśla, że przy powszechnej hossie część projektów była tworzona bez odpowiednich zabezpieczeń, a nawet z zamiarem dokonania nadużyć. - Bankructwa giełd krypto skutecznie przypominają inwestorom o tym, iż o ile w przypadku klasycznego rynku mamy ryzyko zmiany wycen danego aktywa, o tyle w przypadku kryptowalut mamy również ryzyko tego, gdzie takie aktywo/zapis przechowujemy - mówi Konrad Ryczko. Przypomina, że Janet Yellen, dawna szefowa amerykańskiej Rezerwy Federalnej, określiła wydarzenia wokół FTX jako „Lehman moment” dla rynku krypto, czyli niejako reset części systemu. Upadek amerykańskiego banku inwestycyjnego Lehman Brothers w 2008 r. zapoczątkował krach na światowych rynkach finansowych. Po tych wydarzeniach wiele krajów zdecydowało się wprowadzić nowe regulacje nakładające na instytucje finansowe ograniczenia i wymogi, aby uchronić przed kolejnymi takimi wydarzeniami. - Wydaje się, iż coraz bardziej zbliżamy się do momentu regulacji rynku kryptowalut - przyznaje analityk DM BOŚ.
Unia Europejska chce uporządkować rynek za pomocą rozporządzenia MiCA. Ostateczne głosowanie nad przyjęciem przepisów odbędzie się jednak najwcześniej w lutym, a regulacje zaczną obowiązywać dopiero w 2024 r. Przedstawiciele UE są jednak zdania, że uchroni to nas przed sytuacjami podobnymi do FTX. - Dzięki MiCA żadna firma dostarczająca aktywa kryptograficzne w Unii nie mogłaby być zorganizowana, a może powinnam powiedzieć zdezorganizowana, w taki sposób, jak FTX - powiedziała Alexandra Jour-Schroeder, zastępca dyrektora generalnego ds. finansowych Komisji Europejskiej.
ikona lupy />
Tegoroczny spadek notowań kryptowalut / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe