W najbliższych miesiącach tempo wzrostu jeszcze lekko przyśpieszy, ale nie skłoni to RPP do podwyżek stóp procentowych.

Główny Urząd Statystyczny potwierdził we wtorek wstępne szacunki, z których wynikało, że liczona w skali roku inflacja w październiku przyśpieszyła do 17,9 proc. z 17,2 proc. zanotowanych we wrześniu. To najwyższy wzrost cen płaconych przez konsumentów od ćwierć wieku. Ale w najbliższych miesiącach dynamika cen będzie jeszcze przyśpieszać.
– W październiku nie było wśród głównych kategorii żadnej, w której ceny by spadły. Największy wzrost natomiast pojawił się w przypadku odzieży i obuwia, transportu oraz żywności, gdzie najbardziej drożały produkty mleczne, jaja i warzywa – zaznacza Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.
Ubrania i buty były w październiku średnio o 3,2 proc. droższe niż miesiąc wcześniej. W porównaniu z październikiem ub.r. podrożały o 7 proc. Wzrost w porównaniu z wrześniem Monika Kurtek tłumaczy pojawieniem się w sklepach nowych kolekcji.
Paliwa w październiku podrożały o 4,1 proc. W skali roku wzrost cen w tej kategorii wyniósł 19,5 proc. Benzyna i olej napędowy kosztowały więcej za sprawą zwyżek cen ropy na światowych rynkach po decyzji OPEC, kartelu producentów surowca, o ograniczeniu wydobycia.
Miesięczna inflacja wyniosła w październiku 1,8 proc. Więcej niż jedna trzecia tego wyniku to efekt podwyżek cen żywności. Nabiał podrożał o 4,4 proc. Sezonowe podwyżki cen warzyw to 8,1 proc.
– Obserwujemy powolne hamowanie cen żywności na światowych rynkach – wzrost według indeksu FAO spowolnił z rekordowych 47 proc. do 27 proc. po skorygowaniu o kurs waluty, a w kolejnych miesiącach czekają nas dalsze spadki. W takich warunkach również ceny w Polsce przestaną rosnąć. Efekt ten zobaczymy na sklepowych półkach pod koniec I kw. przyszłego roku – podkreśla Marcin Klucznik z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Ekonomiści zwracają uwagę nie tylko na główną miarę inflacji. Znaczenie ma dla nich to, jak zachowują się ceny zależne od zmian krajowego popytu. To z kolei ma znaczenie dla prognoz stóp procentowych.
Inflacja bazowa, nieuwzględniająca cen żywności i energii, które zależą od sytuacji na światowych rynkach, w październiku znów przyśpieszyła. Analitycy szacują ją na 11,1 proc. w skali roku. We wrześniu wynosiła jeszcze 10,7 proc.
– Najbliższe miesiące upływać będą pod znakiem dalszego wzrostu wskaźnika inflacji. W listopadzie i grudniu br. przekraczać on będzie 18 proc., a jego szczyt spodziewany jest w lutym 2023 r. i w zależności od tego, w jakiej części zostanie „zdjęta” tarcza antyinflacyjna i w jakim zakresie, może przekraczać 20,0 proc. – ocenia Monika Kurtek.
Rosnąca w najbliższych miesiącach inflacja, zdaniem analityków, nie skłoni Rady Polityki Pieniężnej do podwyżek stóp procentowych. Najnowsza projekcja dotycząca wzrostu cen opracowana w NBP zakłada szczyt w I kw. przyszłego roku nieznacznie poniżej 20 proc. Większość członków RPP deklaruje niechęć do dalszego podnoszenia stóp.©℗