Mała liczba ofert publicznych to problem globalny, ale na warszawskiej GPW panuje prawdziwa posucha.
Od kilku tygodni inwestorzy z warszawskiej giełdy z zazdrością patrzą na inne rynki, gdzie notowania pną się górę. Wczorajszy ponad 3-proc. spadek można wytłumaczyć słabymi danymi o PKB za II kw., ale gorsze wyniki WIG20 w porównaniu z zagranicznymi indeksami to nic nowego. Wystarczy spojrzeć na wykresy. Od początku stycznia WIG20 stracił ok. jednej czwartej, podczas gdy DAX spadł o 13 proc., a S&P 500 o 10 proc.
Taka sytuacja nie zachęca do przeprowadzania pierwszych ofert publicznych (IPO), tym bardziej że niesprzyjających czynników nie brakuje: najwyższa od dekad inflacja, rosnące stopy procentowe, zawirowania geopolityczne i słabnące perspektywy gospodarcze.
Pozostało
87%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama