Polska może być pierwszym krajem, w którym prywatny „system ochrony instytucjonalnej” będzie wspomagał obowiązkowy system gwarantowania depozytów w bankach komercyjnych
Utworzenie nowego podmiotu jest przewidziane w nowelizacji przepisów dotyczących sektora bankowego, nad którymi pracuje w tej chwili rząd. Chodzi o uruchomienie „systemu ochrony instytucjonalnej” w bankach, czyli – jak wyjaśniono w uzasadnieniu projektu – spółki „mającej na celu poprawę ich wypłacalności i zapobieganie upadłości, a także wsparcie przymusowej restrukturyzacji prowadzonej przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny”.
Impulsem do powołania takiego podmiotu stała się pandemia. „(…)Nie da się przewidzieć wszystkich scenariuszy i zagrożeń dla stabilności systemu finansowego, z tego względu istotne jest, by prawodawca zapewnił wszelkie możliwe i skuteczne mechanizmy, które pozwolą przygotować się na przyszłe, jeszcze niezidentyfikowane zagrożenia” – czytamy w uzasadnieniu projektu.
– Pomysł ma sens z racji celu: redukcji ryzyka systemowego w sektorze – ocenia w rozmowie z DGP Leszek Skiba, prezes Banku Pekao.
Nowy podmiot mógłby dysponować kapitałem rzędu 3 mld zł. Banki uczestniczące w systemie ochrony mają zasilać go kwotą odpowiadającą przynajmniej 0,3 proc. zgromadzonych środków gwarantowanych. Jak wynika z danych BFG na koniec listopada ub.r., wartość tych środków minimalnie przekraczała bilion złotych (ogólna wartość depozytów klientów w bankach była o połowę wyższa). Uwzględnia to również pieniądze zgromadzone w bankach spółdzielczych, które mają już swoje systemy ochrony.
Nowy mechanizm ma być dobrowolny. Projekt przewiduje jednak dwie zachęty: pierwsza polega na możliwości obniżenia składek banków na prowadzony przez BFG system gwarantowania depozytów. Drugą byłoby zaliczenie wydatków na system ochrony w koszty uzyskania przychodów instytucji.
Analogiczne systemy ochrony instytucjonalnej funkcjonują już od kilku lat w zrzeszeniach banków spółdzielczych.
„Systemy ochrony (określane też jako IPS – od institutional protection scheme – red.) są formą dobrowolnej współpracy banków. Jest to nowoczesny sposób ochrony płynności finansowej i wypłacalności uczestniczących w tym systemie podmiotów. Rozwiązanie to sprawdziło się w krajach Europy Zachodniej, a od 2015 r. jest możliwe w Polsce” – informuje Bankowy Fundusz Gwarancyjny. IPS-y działają w bankach spółdzielczych, również w Polsce. Nowelizacja ustawy o listach zastawnych i bankach hipotecznych, nad którą pracuje w tej chwili rząd, przewiduje jednak możliwość stworzenia takiego podmiotu również dla banków komercyjnych.
– Projektowane przepisy pozwolą bankom komercyjnym na zrzeszanie się w IPS. Rozwiązanie to z powodzeniem funkcjonuje w sektorze banków spółdzielczych. Członkostwo jest dobrowolne, ale liczymy, że banki komercyjne będą równie chętnie przystępowały do IPS co spółdzielcze. Wprowadzamy rozwiązanie na wypadek nieprzewidzianych sytuacji, tak aby w razie potrzeby wachlarz działań chroniących środki klientów i stabilność sektora był możliwie najszerszy – wyjaśnia Piotr Tomaszewski, prezes Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.
Gdyby do nowego IPS przystąpiły wszystkie duże banki komercyjne, podmiot dysponowałby kwotą ok. 3 mld zł. „Uczestnik systemu ochrony wnosi w terminie 30 dni od dnia przystąpienia do tego systemu wpłatę na fundusz pomocowy w wysokości nie mniejszej niż 0,3 proc. kwoty środków gwarantowanych uczestnika objętego obowiązkowym systemem gwarantowania depozytów” – napisano w projekcie ustawy.
BFG zachęca banki do zaangażowania w projekt, wskazując, że możliwe będzie zmniejszenie części obowiązkowych składek. Są one wymieniane przez bankowców jako jeden z elementów pogarszających warunki działania sektora.
Projekt zakłada zawieszenie poboru składek na obowiązkowy system gwarantowania depozytów w bankach od dnia wejścia w życie ustawy do 31 października 2022 r. Wpłaty za okres zawieszenia będą realizowane w IV kw. 2022 r., ale mogą zostać zmniejszone w związku z powstaniem IPS. Rada BFG oceni wpływ powołania nowej instytucji na bezpieczeństwo sektora bankowego i będzie mogła obniżyć docelową wielkość funduszu gwarancyjnego depozytów do 1,6 proc. wartości środków gwarantowanych. Obecnie obowiązujący docelowy poziom to 2,6 proc. (w końcu ub.r. tzw. wskaźnik zabezpieczenia systemu gwarantowania depozytów wynosił ok. 1,8 proc.). Planowany okres zawieszenia składek oznacza, że nowy podmiot powinien być zorganizowany w ciągu kilku miesięcy.
Drugi element zachęty to zapowiedź, że kwoty przeznaczone na IPS byłyby dla banków kosztem uzyskania przychodu. Składka na BFG nie ma takiego statusu. Wydatek rzędu 3 mld zł pozwoli pomniejszyć podatek o ok. 600 mln zł w skali całego sektora w ciągu roku.
– Nie rozmawialiśmy jeszcze z innymi bankami. Ze strony Pekao odbiór jest bardzo pozytywny. Pomysł ma sens z racji celu: redukcji ryzyka systemowego w sektorze – ocenia w rozmowie z DGP Leszek Skiba, prezes Banku Pekao. – Jest czas, gdy rosną stopy, gdy gorącym tematem są kredyty frankowe. Jest to czas turbulencji dla części banków. Nowy podmiot może zredukować napięcie – dodaje.
– Mnie osobiście podobają się inicjatywy zmierzające w kierunku uzupełnienia infrastruktury bezpieczeństwa sektora bankowego o element prywatno-komercyjny. Oczywiście, jak to zwykle bywa, o atrakcyjności i skuteczności takich rozwiązań decydowałyby szczegółowe rozwiązania – mówi DGP Cezary Stypułkowski, prezes mBanku.
– Należy mieć świadomość, że tworzone jest rozwiązanie dla wszystkich. Zatem angażować się także powinni wszyscy. Równocześnie decyzja o przeznaczeniu milionów de facto pieniędzy akcjonariuszy musi być dobrze uzasadniona. Akcjonariusze muszą mieć świadomość, że podejmują decyzję, która długofalowo będzie korzystna – podkreśla Leszek Skiba.
„Celem funduszu pomocowego będzie zapewnienie środków na finansowanie zadań systemu ochrony. Zadania te będą obejmować pomoc finansową dla uczestników systemu ochrony mającej na celu poprawę ich wypłacalności i zapobieganie upadłości, a także wsparcie przymusowej restrukturyzacji prowadzonej przez BFG” – czytamy w uzasadnieniu projektu. Wsparcie ma dotyczyć uczestników IPS, ale w grę wchodzi także wykorzystanie systemu ochrony w przypadku banku, który nie włączy się do systemu. Będzie to możliwe, gdy członek IPS będzie przejmował bank spoza systemu ochrony.
System ochrony instytucjonalnej sprawdził się w przypadku przymusowej restrukturyzacji Banku Spółdzielczego w Przemkowie, o której BFG zdecydował w 2020 r. Niewielka instytucja została przejęta przez SGB-Bank, czyli bank zrzeszający, m.in. ze wsparciem swojego IPS. Dzięki temu żaden z deponentów BS Przemków nie stracił pieniędzy. Kilka miesięcy wcześniej doszło do podobnej procedury w odniesieniu do Podkarpackiego Banku Spółdzielczego. Ten nie był członkiem systemu ochrony i część posiadaczy rachunków straciła tam w sumie kilkadziesiąt milionów złotych.
„Na koniec listopada 2021 r. 22 banki (7 komercyjnych i 15 spółdzielczych) wykazały łączną stratę w wysokości 1,2 mld zł. Banki te miały ok. 8,0 proc. udziału w aktywach sektora” – wynika z najnowszych danych Komisji Nadzoru Finansowego, według stanu na koniec listopada ub.r.