Coraz częściej podnoszą się głosy o malejącej liczbie bankomatów w Polsce. Ich operatorzy wskazują, że maleje ich rentowność. Ministerstwo Finansów jednak na razie nie dostrzega problemu znikających urządzeń.

W odpowiedzi na interpelację poselską wiceminister finansów Jurand Drop stwierdził, że jego resort nie otrzymywał sygnałów dotyczących „utrudnionego dostępu do bankomatów lub punktów dostępu do gotówki” w jakimkolwiek regionie Polski lub miejscowości. Powołał się też na raport Narodowego Banku Polskiego „Informacja o kartach płatniczych w IV kwartale 2023 r.” z kwietnia, z którego wynika, że na koniec 2023 r. funkcjonowało 22,1 tys. bankomatów, a w porównaniu z III kw. ich liczba zwiększyła się o 260 urządzeń (1,2 proc.). Z kolei średnia wartość wypłat z bankomatów zwiększyła się do 830,2 zł (o 2,9 proc.).

Dalej zaznaczył, że z uwagi na powyższe dane MF nie uważa, by trzeba było przeciwdziałać zmniejszającej się liczbie bankomatów w Polsce. „Ministerstwo Finansów monitoruje sytuację, jaka istnieje na rynku podmiotów zapewniających dostęp do gotówki, oraz jest w stałym kontakcie z Narodowym Bankiem Polskim” – zapewnił wiceminister.

Spada liczba bankomatów w Polsce

Drop w swojej odpowiedzi z końcówki września posłużył się kwietniowym raportem NBP, mimo że dostępny jest już nowszy – z lipca. Bank podsumował w nim sytuację w I kw. 2024 r. Wynika z niej, że na koniec marca w Polsce było zainstalowanych 20 869 bankomatów, natomiast średnia wartość wypłaty gotówkowej wyniosła 843 zł. Spadek liczby urządzeń NBP tłumaczy nowym obowiązkiem sprawozdawczym nałożonym na operatorów bankomatów, dzięki któremu udało się wyeliminować podwójne raportowanie niektórych z nich.

Jeśli zaś chodzi o wypłaty gotówki, które są dominującym typem transakcji przy używaniu bankomatów (stale ponad 80 proc. wszystkich transakcji), to w I kw. zrealizowano 114,5 mln zleceń wypłaty. To mniej o 7,8 mln względem IV kw. 2023 r. Ich wartość natomiast spadła o 5 mld zł do 96,5 mld zł. NBP tłumaczy ten spadek sezonowością – np. w grudniu były święta Bożego Narodzenia i wtedy zapotrzebowanie na banknoty wśród klientów jest większe.

A zatem porównajmy dane za IV kw. 2022 r. i 2023 r. Liczba transakcji wypłat gotówki w ostatnich trzech miesiącach ub. była mniejsza o 5,2 mln względem analogicznego okresu rok wcześniej i wyniosła 122,3 mln. Ich wartość natomiast skurczyła się o 1,4 mld zł do 101,5 mld zł.

Bankomaty coraz mniej rentowne

Z raportu NBP nie da się jednak uzyskać informacji czy spadki te wynikają z mniejszego zapotrzebowania na gotówkę, czy też z mniejszej dostępności bankomatów, choć tu pewien trop zostawia inny raport banku centralnego, czyli „Zwyczaje płatnicze Polaków”. Wynika z niego, że niemal co czwarty z nas po otrzymaniu pensji na konto, część od razu wypłaca w gotówce.

Marek Szafirski, prezes Euronet Polska, zauważa, że media coraz częściej informują o problemach z dostępnością do gotówki w małych miejscowościach.

– Problem nierentowności bankomatów, który dotyka operatorów w Polsce, ulega stałemu pogłębieniu, a pustynie gotówkowe – czyli miejsca bez dostępu do gotówki, o których mówimy już od wielu miesięcy – powstają na naszych oczach – tłumaczy.

Wyjaśnia też, że firmy obsługujące bankomaty mierzą się z rosnącymi kosztami obsługi urządzeń, podczas gdy opłata interchange za wypłatę gotówki polskimi kartami jest od lat zamrożona na tym samym poziomie. Problem ten potwierdza raport „Analiza rynku bankomatów w Polsce” Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego. Wskazał on, że koszty całkowite dla pojedynczego urządzenia w 2022 r. wzrosły o 21 proc. rok do roku dla operatorów bankowych i o 25 proc. dla operatorów niezależnych. Natomiast przychody z wypłaty gotówki u tych ostatnich pokrywają ledwie 49 proc. kosztów krajowej transakcji wypłaty.

Z kolei dodatkowe źródła przychodów, jak np. reklamy, dofinansowania lokalne czy outsourcing urządzeń, w coraz mniejszym stopniu zaspokajają koszty. W efekcie część bankomatów staje się nierentowna – szczególnie te poza największymi miastami. Tym właśnie przedstawiciel Euronetu motywuje decyzję o deinstalacji 330 urządzeń do końca roku. Zapewnia jednak, że jeśli sytuacja uległaby zmianie, to firma byłaby otwarta na zwiększanie liczby urządzeń.

Niektóre banki zresztą swoją polityką zachęcają klientów do płatności bezgotówkowych, choćby poprzez nakładanie limitów i prowizji na transakcje gotówkowe. A to nie koniec, gdyż w kwietniu Parlament Europejski przyjął przepisy uniemożliwiające zapłatę gotówką za transakcje powyżej 10 tys. euro. Płatności powyżej 3 tys. mają być ściślej monitorowane.

– Sytuacji operatorów bankomatowych nie ułatwia również to, że obraz i narracja dotycząca zasad i trybu świadczenia usług bankomatowych – szczególnie na poziomie konsumenckim – kształtowany jest nie przez operatorów, a przez dominujące na polskim rynku finansowym największe banki. Prowadzi to do całkowitego wypaczenia obrazu tego, kto jest rzeczywistym beneficjentem opłat za korzystanie z bankomatów, którymi ostatecznie obciążani są użytkownicy końcowi – stwierdza Szafirski.

W czerwcu Euronet przeprowadził całodzienną akcję, podczas której klienci mogli wypłacić tylko 200 zł. Chciał w ten sposób zwrócić uwagę na pogarszającą się sytuację finansową operatorów urządzeń.

Wysłaliśmy pytania do banku centralnego w sprawie malejącej liczby bankomatów. Na odpowiedź czekamy.

RPO apelował w sprawie bankomatów

Sprawą znikających oddziałów bankowych i bankomatów w mniejszych miejscowościach już wcześniej zainteresował się Rzecznik Praw Obywatelskich. W czerwcu 2023 r. zwrócił się on do Związku Banków Polskich o interwencję w tej sprawie.

„W odczuciu skarżących takie działania banków ograniczają ich prawa konsumenckie. Podkreślają, że forma płatności gotówkowej jest nadal legalną, pełnoprawną, powszechną i akceptowaną formą transakcji, a tego rodzaju decyzje banków powodują ich wykluczenie społeczne i finansowe” – stwierdził wtedy.