Agencja ratingowa Fitch podtrzymała swoją ocenę dla polskich finansów i gospodarki. Jej analitycy zwracają uwagę na politykę.

Nikt nie przewidywał, że ocena zdolności do obsługi zadłużenia Polski mogłaby ulec zmianie. Fitch utrzymał nasz długoterminowany rating na poziomie „A minus” z perspektywą stabilną. Literka „A” oznacza, że jesteśmy wiarygodnym emitentem. Stabilność zaś wyraża się w tym, że z jednej strony nie ma w najbliższym czasie szans na podwyżkę ratingu, ale z drugiej – nie ma też ryzyka, że nasze notowania się pogorszą.
„Stabilna perspektywa ratingu odzwierciedla odporność polskiej gospodarki na szok związany z pandemią, oczekiwane wsparcie wzrostu gospodarczego ze strony środków z Funduszu Odbudowy Unii Europejskiej oraz oczekiwania agencji, że po silnych pogorszeniu poziomów deficytu budżetowego i długu publicznego w 2020 r., oba wskaźniki ulegną poprawie w 2021 r.” – napisano w raporcie z przeglądu ratingu.
Analitycy agencji patrzą na dane ekonomiczno -finansowe, ale przy przygotowywaniu swojej oceny zwracają też uwagę na kwestie polityczne i społeczne.
Fitch zdecydował się na podniesienie prognoz tempa wzrostu PKB w tym roku z 4,4 proc. do 5,2 proc. W latach 2022–2023 agencja spodziewa się, że gospodarka urośnie odpowiednio o 4,5 proc. i 3,8 proc.
Prognozy zakładają, że do Polski popłynie strumień euro z unijnego Funduszu Odbudowy. Analitycy nie przewidują też, aby dotychczasowy brak skwitowania dla Krajowego Planu Odbudowy miał doprowadzić do tego, że nie dostaniemy ostatecznie pieniędzy.
Ekspertów Fitch zaniepokoiły za to ostatnie wysokie odczyty inflacji, która w lipcu znalazła się na poziomie 5 proc. Analitycy przyznają, że do tego przyczyniły się ceny m.in. żywności czy niektórych usług, ale zwracają uwagę, że widać rosnącą presję inflacyjną napędzaną czynnikami popytowymi. Ich zdaniem średnioroczna inflacja będzie się obniżała z 3,9 proc. w przyszłym roku do 3,6 proc. w 2023 r., czyli wciąż pozostanie podwyższona.
Fitch jest bardziej pesymistyczny niż rząd, jeśli chodzi o poprawę stanu finansów publicznych. Zdaniem agencji w przyszłym roku deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych wyniesie 3,8 proc. PKB. Co znaczy, że będzie o 1 pkt proc. wyższy od tego, jaki w projekcie budżetu na 2022 r. prognozuje rząd. W 2023 r. dziura w finansach państwa ma być mniejsza i wynieść 3 proc. PKB. Dług publiczny w relacji do PKB także znajdzie się na ścieżce w dół.
Analitycy w prognozach nie uwzględnili Polskiego Ładu, ponieważ uważają, że przejęcie zapisanych tam pomysłów jest niepewne. Skomentowali też bieżącą sytuację polityczną, czyli wyjście z koalicji rządowej Porozumienia Jarosława Gowina. Fitch uważa, że przedterminowe wybory w pierwszej połowie 2022 r. są mało prawdopodobne, ale rząd może mieć pewną trudność z uchwaleniem budżetu.
Agencja ratingowa spodziewa się kontynuacji napięć na linii Warszawa – Bruksela w kwestiach praworządności i wolności mediów. „Polska prawdopodobnie wycofa się z działań, które mogłyby zagrozić środkom z Funduszu Odbudowy” – podkreślają analitycy Fitcha.