Należymy dziś do krajów z najniższymi realnymi stopami procentowymi nie tylko w regionie czy Europie, lecz na świecie. Dla gospodarki to znacząca zmiana, po tym jak przez lata starano się ograniczyć inflację, a w związku z tym utrzymywane było wysokie realne oprocentowanie.

Od roku główna nominalna stopa procentowa w Polsce wynosi 0,1 proc. Tymczasem inflacja w maju dobiła do 4,8 proc. Wywołało to wzrost oczekiwań rynkowych, że Rada Polityki Pieniężnej będzie zmuszona do podniesienia stopy. Najbliższa okazja jest dziś. Analitycy nie spodziewają się jednak, by zwiększenie kosztu pieniądza nastąpiło już na czerwcowym posiedzeniu RPP. Liczą raczej na sygnał, że bank centralny przejmuje się przyspieszeniem wzrostu cen i będzie się starał go hamować. Celem Narodowego Banku Polskiego jest inflacja na poziomie 2,5 proc., z możliwością odchylenia o 1 pkt proc. w górę i w dół.
Adam Glapiński, prezes NBP i przewodniczący RPP, wskazywał kilka dni temu, że podwyżki stóp będą poprzedzone zakończeniem programu skupu obligacji skarbowych i gwarantowanych przez Skarb Państwa.
Wzrost inflacji w połączeniu z niskimi nominalnymi stopami to problem nie tylko naszej gospodarki. Niewiele jest jednak krajów, które zaostrzyły już politykę pieniężną. Tak było w Brazylii, Islandii, Rosji i krajach mocno związanych z nią gospodarczo. O nieodległym podwyższeniu kosztu pieniądza mówi się w Czechach czy na Węgrzech. Oczekiwania na podwyżki stóp przyczyniają się m.in. do umocnienia lokalnej waluty. W Polsce euro kosztuje poniżej 4,45 zł – najmniej od początku roku.
W naszym zestawieniu wzięliśmy pod uwagę stopy i bieżący wskaźnik inflacji w 50 największych gospodarkach światowych.
Stopy procentowe w krajach o najwyższej inflacji (%) / Dziennik Gazeta Prawna
Stopy procentowe w krajach o najwyższej inflacji (%)