Portugalia od kilku dni, po dymisjach ministrów finansów i spraw zagranicznych, zmaga się z kryzysem politycznym. Prasa donosi o kolejnych możliwych dymisjach ministrów i rozpadzie koalicji rządowej. Opozycja żąda ustąpienia premiera Pedro Passos Coelho. Ten jednak odżegnuje się od takiego pomysłu. Rynki nerwowo reagują na zaistniałą sytuację. Rentowności tamtejszych obligacji gwałtownie rosną, a giełda równie mocno spada. Ta nerwowość psuje nastroje na innych rynkach. Dziś na wartości traci większość europejskich parkietów oraz wspólna waluta.
Nastroje na rynkach finansowych psują też antyprezydenckie masowe demonstracje w Egipcie. Sytuację w tym kraju dodatkowo podgrzewa ultimatum wojska postawione prezydentowi ws. rozwiązania trwającego konfliktu. Inwestorzy obawiają się, że wydarzenia w Egipcie zdestabilizują sytuację w regionie. Już teraz przekłada się to na wzrost cen ropy.
Obserwowane dziś pogorszenie nastrojów na rynkach globalnych ma negatywny wpływ na rodzimy rynek finansowy. Inwestorzy z GPW, którzy wczoraj ochoczo kupowali akcje, windując indeks WIG20 w górę o 2,12%, dziś ich się pozbywają. Indeks dużych spółek traci 1,6%.
Pod presją sprzedających znalazł się też złoty, któremu dodatkowo ciąży przecena EUR/USD. W południe kurs EUR/PLN testował poziom 4,3421 zł wobec 4,3390 zł we wtorek na koniec dnia. Kurs USD/PLN wzrósł do 3,3501 zł z 3,3421 zł wczoraj. Dziś za dolara trzeba było już zapłacić 3,3615 zł, co jest najwyższym poziomem od 5 września 2012 roku.
Obawy związane z Portugalią i Egiptem, a gdzieś w tle również z Grecją, całkowicie przyćmiły posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (RPP). W naszej opinii Rada kolejny raz obniży stopy procentowe o 25 punktów bazowych, sprowadzając główną stopę do rekordowo niskiego poziomu 2,5%. Zakładamy, że będzie to ostatnie cięcie w cyklu i Rada na konferencji prasowej po posiedzeniu (godz. 16:00) wyraźnie to zakomunikuje. Taka sugestia mogłaby lekko wesprzeć złotego.
Mając na uwadze obecne nastroje i zachowanie rynku walutowego trzeba mieć świadomość, że to nie wyniki posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej ostatecznie zdecydują o tym, ile na koniec dnia zapłacimy za główne waluty, ale publikowane w najbliższych godzinach dane makroekonomiczne z USA. O godzinie 14:15 zostanie opublikowany raport ADP, dający przedsmak emocji przed piątkową publikacją oficjalnych danych z amerykańskiego rynku pracy. Kwadrans później inwestorzy poznają tygodniowe dane o zasiłkach dla bezrobotnych i raport nt. bilansu handlowego. Natomiast o godzinie 16:00 indeks ISM opisujący koniunkturę w sektorze usług.
Lepsze od oczekiwań dane, zwłaszcza raport ADP, umocnią dolara i wpłyną na pogorszenia nastrojów na rynkach globalnych (inwestorzy będą obawiać się wcześniejszego ograniczenie QE3), co przełoży się na przecenę złotego. Gorsze dane, ale nie bardzo złe, mogą prowokować odwrotną reakcję.