Pierwsze godziny piątkowej sesji na warszawskim parkiecie przebiegały w atmosferze braku zdecydowania ze strony inwestorów. Na otwarciu indeksy zyskiwały po około 0,1 proc., chwilę później znalazły się nieznacznie pod kreską, by po kilkudziesięciu minutach znów pójść bardziej zdecydowanie w górę. WIG20 zdołał na moment przebić 2300 punktów, jednak niedźwiedzie szybko sprowadziły go o kilkanaście punktów niżej. Od tego czasu wartość indeksu ustabilizowała się w wąskim przedziale 2290-2295 punktów, w oczekiwaniu na dane zza oceanu. Mimo, że okazały się gorsze niż się spodziewano, byki w końcówce sesji znów zdobywały punkty.
Podobnie, jak w poprzednich dniach, siłą wyróżniał się wskaźnik średnich spółek. Poranne osłabienie było niewielkie i trwało bardzo krótko. W kolejnych godzinach piął się on systematycznie w górę, zyskując wczesnym popołudniem około 1 proc. Liderami zwyżek były rosnące o 8 proc. akcje Getinu, o ponad 5 proc. zwyżkowały papiery LPP. O niemal 4 proc. drożały walory Astarty, o prawie 3 proc. w górę szły akcje Cormay.
W układzie branżowym najlepiej radził sobie WIG Budownictwo, zyskujący prawie 1 proc. To zasługo głownie drożejących o ponad 11 proc. akcji Mostostalu Warszawa, które odrabiały straty po ostrej przecenie z ostatnich kilkunastu dni. O niemal 5 proc. rosły walory Projprzemu, a o ponad 3 proc. w górę szły akcje Prochemu. Ponad 2 proc. zyskiwały papiery Elektrobudowy. Tylko nieznacznie gorzej radził sobie WIG Deweloperzy. Tu gwiazdą, zyskującą ponad 6 proc. były akcje Warimpeksu i rosnące o ponad 5 proc. papiery Robygu oraz idące po ponad 3 proc. w górę akcje Ronsona i Plaza Center.
W gronie blue chips straty z poprzedniej sesji odrabiały akcje Banku Handlowego, zwyżkując o niemal 2 proc. i zwyżkujące o 1,5 papiery Pekao. Po ponad 1 proc. w górę szły walory PZU i Eurocash. Niewielkie wahania miały miejsce w przypadku KGHM. Początkowo najsłabiej radziły sobie papiery Tauronu, które rano przeceniano o ponad 2 proc. Pod koniec dnia zdołały one jednak wyjść nad kreskę. Na finiszu ponad 2 proc. wzrostem wyróżniały się walory PZU. Po około 4 proc. w górę szły akcje Eurocash i Kernela.
Od rana w nienajlepszych nastrojach byli inwestorzy na głównych giełdach europejskich. Na otwarciu indeks w Paryżu tracił 0,4 proc., londyński FTSE zniżkował o 0,1 proc., a DAX był w okolicach czwartkowego zamknięcia. W ciągu dnia sytuacja systematycznie się pogarszała. Jeszcze przed południem CAC40 spadał o ponad 1 proc., a DAX niewiele mu ustępował tracąc 0,8 proc. W drugiej części sesji skala spadku zmniejszyła się o połowę. Sytuacja nie uległa zmianie po publikacji rozczarowujących danych zza oceanu. Oczekiwano, że amerykańska gospodarka wzrosła w pierwszym kwartale o 3 proc., tymczasem okazało się, że PKB zwiększył się o 2,5 proc. Różnica spora, ale reakcja rynków była niezauważalna.
Złe informacje nie zrobiły wrażenia także na amerykańskich inwestorach. W pierwszych minutach handlu na Wall Street Dow Jones zyskiwał 0,1 proc., a S&P500 spadał o 0,1 proc. Nie było także reakcji na miłą niespodziankę w postaci mniejszego niż się spodziewano spadku indeksu nastrojów konsumentów.
WIG20 ostatecznie zyskał 0,26 proc., WIG o 0,42 proc., mWIG40 o 1,09 proc., a sWIG80 o 0,78 proc. Obroty wyniosły 624 mln zł.