Malejąca inflacja to dobra wiadomość nie tylko dla banków centralnych, których luźna polityka pieniężna znajduje w takich uwarunkowaniach uzasadnienie i nie grozi utratą ich wiarygodności jako strażnika inflacji. Mniejsza inflacja to również szansa na poprawę w zakresie realnych dochodów gospodarstw domowych, a w dalszej przyszłości także dla ich wydatków konsumpcyjnych.
Na krótką metę daje to jednak bardziej szanse na ustabilizowanie się sytuacji w tym względzie niż wyraźną poprawę. To zaś oznacza, że jeszcze przez długie miesiące utrzymywać się będzie obawa przed osłabianiem się wydatków konsumpcyjnych, co widać w ostatnich miesiącach w wielu krajach, w tym również w Polsce.
Rynki nieruchomości
Z oficjalnych danych wynika, że 58% Francuzów posiada własne mieszkanie. Jednocześnie szacuje się, że w nieruchomościach ulokowanych jest 62% ich aktywów. Podobnie jest z francuskimi politykami, którzy przeciwnie do ich amerykańskich odpowiedników, większość majątków mają ulokowanych w nieruchomościach. I tak na przykład premier Ayrault deklaruje 1,5 mln euro majątku, ale nie ma żadnych akcji. Minister Finansów ma majątek rzędu 240 tys. euro na który składają się depozyty bankowe i mieszkanie. Dla porównania amerykański sekretarz stanu, John Kerry, ma 240 mln USD na co składają się między innymi udziały w ponad 100 spółkach.
Mocniej od oczekiwań zostały obniżone ostatnio stopy procentowe w Turcji. Oficjalny koszt pieniądza spadł z 5,5% do 5%. Do takiego ruchu, sprzyjającemu utrzymaniu dobrej koniunktury na rynku mieszkaniowym, tamtejsze władze monetarne skłonił wzrost kursu liry, który zagraża konkurencyjności lokalnych firm. Zwyżka tureckiej waluty jest pochodną napływu kapitałów na tamtejsze rynki finansowe. Akcje trzymają się bardzo mocno, a ceny obligacji sięgnęły rekordowych poziomów. Inflacja w Turcji wynosi 7,3%, co oznacza, że realne stopy procentowe są głęboko ujemne.