Obniżki prognoz popytu na ropę przez EIA, OPEC i IEA
W czwartek notowania amerykańskiej ropy naftowej typu WTI zniżkowały o ponad 1%, a dzisiaj przewaga podaży na tym rynku się utrzymuje. Tym samym, cena baryłki ropy WTI zbliżyła się już do rejonu 93 USD, testując znajdujące się w tych okolicach techniczne wsparcie.
Nastroje inwestorów na rynku ropy naftowej wyraźnie pogorszyły się po tym, jak trzy światowe instytucje obniżyły w tym tygodniu prognozy globalnego popytu na ropę naftową. We wtorek zrobiła to Energy Information Administration (jednostka amerykańskiego Departamentu Energii), która oszacowała, że w tym roku wzrost popytu na ropę naftową wyniesie 960 tysięcy baryłek ropy dziennie. Oznacza to spadek o 50 tysięcy względem poprzedniej prognozy.
Jeszcze gorzej przedstawia się dynamika popytu na ropę według kartelu OPEC oraz Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA), które opublikowały swoje wyliczenia odpowiednio w środę i czwartek. W przypadku obu tych instytucji, globalny popyt na ropę w tym roku ma wzrosnąć o około 800 tysięcy baryłek dziennie.
Obniżenie prognoz popytu na ropę pokazuje, że nadal wspomniane instytucje mają duże wątpliwości co do jakości ożywienia gospodarczego na świecie. Jednak po publikacji wczorajszego raportu, przedstawiciele Międzynarodowej Agencji Energetycznej wyrazili opinię, że póki co jest za wcześnie, aby mówić o rynku niedźwiedzia w przypadku cen ropy naftowej. IEA w czwartek obniżyła bowiem także prognozy tegorocznej produkcji tego surowca w krajach spoza OPEC. Agencja wskazała także na problemy z podażą w niespokojnej Libii oraz w Nigerii – kraju, w którym regularnie zdarzają się kradzieże surowca z ropociągów.
Dzisiaj rano notowania ropy naftowej WTI testują rejon 93 USD za baryłkę jako wsparcie. Jeśli zostanie ono przełamane, to bliską barierą pozostanie okolica 91,70-97,90 USD za baryłkę, a jeszcze silniejszym wsparciem jest rejon 89,90-90,00 USD za baryłkę.
Gaz ziemny w USA najdroższy od 20 miesięcy
Tymczasem na amerykańskim rynku innego surowca energetycznego – gazu ziemnego – strona popytowa nadal radzi sobie bardzo dobrze. Wczoraj surowiec ten był liderem zwyżek, notując wzrost ceny o niemal 1,7% i docierając do najwyższego poziomu od początku sierpnia 2011 r., a więc od 20 miesięcy.
Bezpośrednią przyczyną czwartkowej ofensywy kupujących był raport amerykańskiego Departamentu Energii (DoE). Instytucja ta w swojej cotygodniowej publikacji podała, że w ubiegłym tygodniu zapasy gazu ziemnego w USA spadły bardziej niż oczekiwano: o 14 mln stóp sześciennych wobec spodziewanych 13 mln st. sześc.
Obecnie stronie popytowej na rynku gazu ziemnego sprzyja także sytuacja techniczna na wykresie tego surowca. W ostatnich tygodniach przełamana została bowiem bariera 4 USD za mln BTU, która jeszcze do ostatnich dni marca stanowiła ważny techniczny i psychologiczny opór. Obecnie dalsze zwyżki notowań gazu ziemnego są więc prawdopodobnym scenariuszem.