Od rana w gronie G-10 wobec amerykańskiego dolara najsilniej umacnia się australijska waluta. Jest to reakcja na nieoczekiwany silny wzrost importu Chin (największego partnera handlowego Australii). Bilans handlu zagranicznego Chin nieoczekiwanie wykazał on deficyt na poziomie 0,9 mld dolarów (przy prognozie nadwyżki 15,4 mld), spowodowany przede wszystkim wzrostem importu o 14,1 proc r/r. Dane te łagodzą niepokój o słabnący popyt wewnętrzny. Co więcej wraz ze wczorajszym spadkiem inflacji poprawiają perspektywy chińskiej gospodarki oraz znoszą presję z PBoC na zaostrzanie polityki pieniężnej. Niemniej jednak cały czas utrzymują się obawy związane z długiem Chin. Wczoraj agencja Fitch obniżyła rating tego kraju z AA- do A+ z perspektywą stabilną. To pierwsze cięcie ratingu Chin przez jedną z głównych agencji od 1999 roku. W uzasadnieniu Fitch podał m. in. gwałtownie rosnącą akcje kredytową banków oraz zadłużenie władz lokalnych.
Polska: Cykl obniżek zakończony
Uczestnicy rynku są zgodni co do dzisiejszej decyzji Rady Polityki Pieniężnej – stopy procentowe pozostaną bez zmian, a Rada utrzyma stanowisko „wait and see” (taki jest również nasz scenariusz bazowy). Jak zwykle decyzje poznamy we wczesnych godzinach popołudniowych. Obecnie stopa referencyjna znajduje się na historycznie najniższym poziomie – 3,25 proc. W komunikacie Rada powinna jednak pozostawić sobie otwartą furtę dla dalszych obniżek – prawdopodobnie powróci zdanie o uzależnieniu przyszłych decyzji od napływających danych (w tym przede wszystkim od kształtowania się inflacji oraz wzrostu gospodarczego względem projekcji NBP). Ewentualne „gołębie” słowa prezesa NBP Marka Belki pobudzić mogą oczekiwania na kolejne obniżki i przyczynić się do osłabienia złotego oraz dalszego spadku rentowności polskich obligacji. Więcej na temat dzisiejszej decyzji we wczorajszym raporcie Opinie TMS: RPP utrzyma stanowisko „wait and see”.
USA: NFP zmniejszają znaczenie protokołu FOMC
Po zakończeniu sesji europejskiej zostanie opublikowany protokół z marcowego posiedzenia FOMC. Powinien on rzucić nieco światła na proponowane przez członków Komitetu plany uzależnienia skali luzowania ilościowego od napływających danych z gospodarki. Uważamy, że po ostatnich mocno rozczarowujących danych z rynku pracy (uzasadniających kontynuację luzowania), treść protokołu będzie mieć nieco mniejsze znaczenie dla nastawienia inwestorów niż to miało miejsce w poprzednich miesiącach. Decydenci mówili bowiem przede wszystkim o stopniowym zmniejszaniu QE3, a w sytuacji pogarszających się danych taki scenariusz jest coraz mniej prawdopodobny. Naszym zdaniem utrzymuje się większe ryzyko, że po publikacji protokołu dolar ponownie ulegnie osłabieniu.