Polska waluta ma za sobą umocnienie o ponad 10 groszy w relacji do dolara i o 7 groszy w relacji do euro i to wszystko w zaledwie trzy sesje. Głównego czynnika, który spowodował tak gwałtowne ruchy należy upatrywać w polskim rynku obligacji.
Rentowności 10-latek spadły od czwartku z poziomu 3,84 proc. do dzisiejszego dołka przy 3,42 proc. Jest to bardzo duży ruch wywołany głównie napływem kapitału z Azji. Ten natomiast pojawił się po czwartkowej decyzji Banku Japonii w sprawie programu skupu aktywów. BoJ zdecydował, że program będzie wynosić 7 bilionów jenów miesięcznie, co z kolei wpływa na pojawienie się dodatkowego kapitału w bankach, które sprzedają obligacje bankowi centralnemu. W konsekwencji kapitał ten trafił m.in. na polski rynek obligacji, co jest równoznaczne z dużym popytem na złotego.
Dodatkowo na umocnienie PLN korzystnie wpływa zwrot na rynku eurodolara, który po piątkowych danych z amerykańskiego rynku pracy znalazł się powyżej poziomu 1,3000, gdy jeszcze w czwartek notowania testowały okolice 1,2750. Co więcej, z komunikatu opublikowanego przez agencję ratingową Fitch wynika, że Polska z grupy krajów CEE-5 obejmującej jeszcze Bułgarię, Rumunię, Czechy oraz Węgry jest w najlepszej pozycji do tego, aby osiągnąć średni wzrost gospodarczy na poziomie 1 proc. w 2013 roku (wcześniej prognozowano wzrost o 0,6 proc.).
Z punktu widzenia analizy technicznej doszło tutaj do bardzo istotnych zmian. Kurs pary USDPLN wybił się zdecydowanie dołem z kanału wzrostowego, który tworzył się na wykresie od początku lutego. Tym samym można zakładać dalsze umocnienie złotego w okolice 3,16-3,14, gdzie wypadają najbliższe wsparcia. Kolejne to dopiero okolice 3,05. Główne opory znajdują się przy poziomie 3,28-3,30. Natomiast na parze EURPLN znajdujemy się najniżej od połowy marca. Na tym rynku najbliższe wsparcie znajduje się w rejonie 4,11-4,10. Z kolei w długim terminie kurs EURPLN wciąż pozostaje wewnątrz bardzo szerokiej konsolidacji 4,05-4,21.
Dzisiejszy kalendarz makroekonomiczny był ubogi w publikacje, a te które się pojawiły nie spowodowały większych zmian na rynkach. Indeks Sentix wypadł na poziomie -17,3 pkt. i był to odczyt poniżej konsensusu (-13,1 pkt.), a produkcja przemysłowa w Niemczech zaskoczyła pozytywnym odczytem (wzrost 0,5% w relacji miesięcznej). W centrum uwagi inwestorów, którzy zainteresowani są polską walutą znajduje się decyzja RPP w sprawie stóp procentowych.
Poznamy ją w środę po dwudniowym posiedzeniu Rady, które rozpoczyna się jutro. Stąd też, po tak silnych trendach na parach ze złotym, może przyjść krótka stabilizacja. W poniedziałek o godzinie 16:35 euro kosztowało 4,12 złotego, dolar 3,17, frank 3,39, a funt 4,84 złotego.