Eksperci nie mają złudzeń. Borykamy się z kryzysem ekonomicznym, a nie finansowym. Kolejne gospodarki w walce z zadłużeniem stosują narzędzia, które pchnęły je w recesję na wiele lat. Co więcej, jednym ruchem podważono zaufanie do europejskiego systemu bankowego, bez którego nie sposób budować nowoczesnej gospodarki. Rozchwiane rynki entuzjastycznie przyjmują korzystne informacje dotyczące cen konsumpcyjnych w Kanadzie. Inwestorzy czekają jednak na dzisiejsze ogłoszenie danych o PKB. Każda pozytywna informacja będzie skutkowała wyzbywaniem się z portfela europejskiej waluty. Niepokojące dane dochodzą z Włoch, gdzie od ponad miesiąca po wyborach nie sformowano rządu.
W oczekiwaniu na decyzję o powołaniu kolejnego rządu technokratów rentowność 5-letnich włoskich obligacji wzrosła do 3.65%. W dodatku, włoski przemysł zaczyna się krztusić. Wskaźnik nowych zamówień przemysłowych wyniósł -1,9% wobec oczekiwanego wzrostu 0.4%, a sprzedaż przemysłowa spadła o 1.3%. Inwestorzy szukając instrumentów na trudne czasy zwrócili się w stronę 2-letnich niemieckich obligacji federalnych, które osiągnęły ujemne rentowności.
Dzisiejsza sesja zapowiada się interesująco. W godzinach porannych inwestorzy będą bacznie przyglądać się danym z niemieckiego rynku pracy. Jednocześnie, czekamy na sygnały dochodzące ze Stanów Zjednoczonych, gdzie poznamy dynamikę PKB w IV kwartale ubiegłego roku oraz dane dotyczące zatrudnienia. Niestabilne rynki za wszelką cenę szukają pozytywnych informacji. Oczy i uszy inwestorów powinny pozostawać w najbliższych dniach szeroko otwarte.