Poniedziałek minął pod znakiem odczytów indeksu PMI dla przemysłu. Jego wyniki podane zostały zarówno w Europie, jak również w USA. Na Starym Kontynencie wskazania menadżerów logistyki pozytywnie zaskoczyły. Były one lepsze od oczekiwań (w przypadku Polski, Hiszpanii, Szwajcarii, Czech i Wielkiej Brytanii) lub zgodne z przewidywaniami analityków (w przypadku Strefy Euro, Niemiec i Francji). Fala spadków indeksu PMI dla przemysłu wydaje się hamować, jednak nadal należy pamiętać, że europejski przemysł kurczy się.
Również amerykański indeks PMI dla przemysłu nastraja pozytywnie. Odczyt na poziomie 52,8 pkt jest znacznie lepszy od tego, jaki przewidywali analitycy, a co więcej po raz kolejny wskazuje na dobrą kondycję tego sektora gospodarki w USA. Niestety znacznie bardziej ceniony za oceanem indeks ISM ostudził emocje. Jego odczyt wskazał na 49,5 pkt, który był gorszy od spodziewanej wartości (51,3 pkt), przez co podważył pozytywny wydźwięk indeksu PMI.
Stwierdzić można, że na rynkach finansowych rozpoczął się tzw. rajd świętego Mikołaja, oznaczającego historyczną tendencję do kreowania hossy na rynkach finansowych w okresie świątecznym. Optymistyczne nastroje inwestorów przejawiały się wzrostami na głównych giełdach światowych oraz coraz śmielszym kierowaniem uwagi na ryzykowniejsze aktywa. Niestety globalna skłonność do ryzyka nie pomogła złotemu.
Polska waluta w dniu wczorajszym systematycznie traciła na wartości. Wynika to z próby dyskontowania przez rynek walutowy spodziewanej decyzji Rady Polityki Pieniężnej, co do wysokości stóp procentowych w Polsce. Rynek walutowy swoim zachowaniem wskazuje, że większość graczy jest przekonana co do ich obniżenia. W środę okaże się, czy faktycznie większość ma rację. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem będzie dostosowanie poziomu stopy procentowej do poziomu 4,25% czyli jej obniżka o 25pb zgodnie z konsensusem rynkowym.
Jak już wcześniej wspomniałem, dzisiejszy dzień jest pozbawiony znaczących odczytów makroekonomicznych. Pojawi się co prawda kilka wskazań z gospodarki europejskiej i amerykańskiej jednak ich wpływ na rynek walutowy jest bliski zeru. W obliczu braku „twardych” danych ekonomicznych rynki skupią swoją uwagę na polityce. Najważniejszym wydarzeniem wydaje się rozpoczęte wczoraj spotkanie ministrów finansów Unii Europejskiej. Głównymi problemami spotkania, co nie dziwi już chyba inwestorów, pozostają kwestie finansowania Grecji i Hiszpanii. Na szczególną uwagę zasługują Hiszpanie, którzy wczoraj zgłosili oficjalny wniosek o wykorzystanie 39,5 mld euro na dokapitalizowanie sektora bankowego.