Dodał, że Rada czeka na listopadową projekcję inflacji.
Szef NBP zaznaczył, że perspektywy wzrostu gospodarczego i ocena sytuacji bieżącej w dużej mierze zależy od osoby, która takiej oceny dokonuje. "To w znaczącej mierze rzecz subiektywna. Rzeczywiście wielu wypowiadało się, wyrażając oczekiwanie obniżki stóp, ale były takie sytuacje już w przeszłości. Rada nie zawsze je bierze pod uwagę. Bierze zupełnie inne czynniki niż opinie analityków" - dodał.
Podkreślił, że opinie te są różne, niektórzy widzą sytuację gospodarczą "tragicznie wręcz, a niektórzy w mniej alarmistycznym tonie się wypowiadają". "Wśród osób będących członkami RPP są także różne poglądy na ten temat, które złożyły się na pewną decyzję (...) o braku decyzji" - zaznaczył.
Prezes NBP zapytany, czy weźmie udział w piątkowej debacie ekonomicznej zorganizowanej przez SLD, powiedział, że jego nastawienie do takich debat jest jednoznacznie pozytywne. "Natomiast uznałem, że jako przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej i prezes NBP nie powinienem w nich uczestniczyć, przynajmniej w takiej formule tych debat" - wyjaśnił.
Belka podkreślił, że jeszcze zanim został prezesem NBP, obiecał podczas spotkania z posłami sejmowej komisji finansów publicznych, że zawsze będzie gotów spotkać się z klubami parlamentarnymi czy działaczami partyjnymi, by przedstawić im swoje poglądy czy wiedzę na tematy gospodarcze. "Niewykluczone, że w najbliższym czasie takie spotkania, przynajmniej z dwoma klubami, będą miały miejsce" - dodał.
Rada Polityki Pieniężnej na środowym posiedzeniu pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Referencyjna stopa procentowa NBP wynosi nadal 4,75 proc. w skali roku - podał NBP w komunikacie. Decyzja Rady zaskoczyła wielu analityków.
Decyzja RPP oznacza, że stopa referencyjna NBP wynosi nadal 4,75 proc., stopa lombardowa 6,25 proc., depozytowa 3,25 proc., a redyskonta weksli 5 proc. Po raz ostatni RPP zmieniła poziom stóp procentowych NBP w maju tego roku - podwyższyła je wówczas o 25 punktów bazowych.
Wielu analityków spodziewało się obniżki stóp procentowych, m.in. dlatego, że niektórzy członkowie Rady Polityki Pieniężnej sugerowali, że taka obniżka może nastąpić na tym posiedzeniu Rady.
W komunikacie po posiedzeniu RPP napisała m.in., że choć niższe tempo wzrostu aktywności gospodarczej na świecie sprzyja obniżeniu się inflacji, to wciąż relatywnie wysoki poziom cen surowców oddziałuje w kierunku utrzymania jej na podwyższonym poziomie w wielu krajach.
"Dane o aktywności gospodarczej w Polsce w lipcu i sierpniu, w tym wyhamowywanie wzrostu produkcji przemysłowej, utrzymujący się spadek produkcji budowlano-montażowej oraz dalsze obniżenie dynamiki sprzedaży detalicznej, sygnalizują kontynuację osłabienia koniunktury w III kw. Także dane z rynku pracy, w tym spadek zatrudnienia i niski wzrost płac w sektorze przedsiębiorstw oraz stopniowo rosnąca stopa bezrobocia, sygnalizują możliwe osłabienie popytu ze strony sektora prywatnego. Wskazuje na to również pogorszenie się większości wskaźników koniunktury" - napisano w komunikacie.
Wskazano, że w sierpniu inflacja ponownie się obniżyła (do 3,8 proc.), pozostając jednak powyżej celu inflacyjnego NBP (2,5 proc.). "W ocenie Rady, w najbliższych kwartałach inflacja będzie się stopniowo obniżać (...), jednak do końca bieżącego roku pozostanie ona powyżej celu inflacyjnego 2,5 proc." - wskazano.
Według RPP w średnim okresie spowolnienie wzrostu gospodarczego będzie sprzyjało powrotowi inflacji do celu, choć ryzykiem dla obniżenia inflacji pozostają wysokie ceny surowców na rynkach światowych.
"Jeśli napływające informacje, w tym listopadowa projekcja NBP, będą potwierdzały trwałość osłabienia koniunktury gospodarczej, a ryzyko nasilenia się presji inflacyjnej będzie ograniczone, Rada dokona złagodzenia polityki pieniężnej" - podsumowano w komunikacie NBP.