Sezon wakacyjny w pełni, brak publikacji istotnych danych, a jednak nasi europejscy politycy nie odpuszczają. W ciągu najbliższych dni odbędzie się kilka spotkań, które mogą wywołać wzrost zmienności na rynku. 23 sierpnia spotyka się Merkel i Hollande, 24 sierpnia Merkel i Samaras, a 25 sierpnia Samaras i Hollande.

Ta trzydniowa sesja spotkań dotyczyć będzie miedzy innymi propozycji zgłaszanych już medialnie przez rząd Grecji. Od zeszłego tygodnia premier Antonis Samaras anonsuje chęć negocjowania z Kanclerz Angelą Merkel oraz Prezydentem Francoisem Hollande przedłużenie o kolejne 2 lata programu reform oszczędnościowych. W praktyce, jak już pisałem, oznaczałoby to przedłużanie agonii i przyzwolenie na dalszy brak konsekwencji Grecji we wprowadzaniu oszczędności.

Poniedziałkowe notowania przebiegały w nastroju marazmu i braku jakichkolwiek ciekawych zdarzeń. Indeksy europejskie zakończyły dzień na delikatnych minusach: DAX - 0.10%, CAC40 -0.22%, a FTSE100 -0.48%. Większe spadki odnotowały giełdy w Atenach (-2.04%), Madrycie (-1.21%) i Mediolanie (-1.01%). Podobnie bez emocji przebiegały notowania w Stanach: DOW spadł o -0.03 %, a S&P pozostał prawie bez zmian.

Również rynek walutowy cały poniedziałek czekał na poważniejsze impulsy, które nie nadchodziły ani ze strony zwolenników strategii „risk on”, ani zwolenników strategii „risk off”. EURUSD wahał się pomiędzy 1.2300 a 1.2370, natomiast EURPLN poruszał się w rangu 4.06-4.07.

Wtorkowe notowania będą przebiegały najprawdopodobniej w atmosferze podobnej do poniedziałku. Brak publikacji istotnych danych ekonomicznych i marazm rynkowy, czyli europejskie wakacje w pełni.

Maciej Jędrzejak