Co gorsza, reakcja na zdecydowaną przedpołudniową poprawę nastrojów na głównych parkietach była niezbyt dynamiczna i szybko się skończyła. Indeks naszych największych spółek jedynie na chwilę zbliżył się do poziomu piątkowego zamknięcia i szybko powrócił do pogłębiającej się tendencji spadkowej.
W gronie naszych blue chips najgorzej zachowywały się akcje banków. Papiery PKO, Pekao i Banku Handlowego traciły chwilami po prawie 3 proc. Niemal 2 proc. zniżkę zaliczały też akcje PGNiG. Po porannym spadku o 1,6 proc., w ciągu dnia o ponad 1 proc. w górę szły papiery PKN Orlen. Liderami były jednak zyskujące ponad 3 proc. walory Synthosu i rosnące o ponad 1,5 proc. papiery Boryszewa. Wyraźnie poprawiły się notowania kilku spółek znajdujących się w największych kłopotach. Akcje DSS zyskiwały niemal 25 proc. w związku z nadziejami na zmianę upadłości likwidacyjnej w układową oraz otrzymaniem prawie 12 mln zł z tytułu zwrotu podatku VAT.
Walory PBG szły w górę o 16 proc. na wieść o tym, że spółka rozważa zwrócenie się do Agencji Rozwoju Przemysłu o pomoc w finansowaniu dokończenia niektórych inwestycji.
Mimo nienajlepszych informacji, bardzo dobrze radziły sobie główne indeksy naszego kontynentu. Choć zaczęły dzień od niewielkich spadków, szybko poszły w górę. Wskaźniki w Paryżu i Frankfurcie chwilami zyskiwały po 1,7 proc., a londyński FTSE rósł o ponad 1 proc. Podstawą tych zwyżek mogły być nieco lepsze niż się spodziewano wartości wskaźników aktywności przemysłu w Niemczech, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii i strefie euro. Podstawa to jednak dość krucha, bo wszystkie ona w dalszym ciągu pozostają grubo poniżej 50 punktów, wskazując na osłabienie gospodarcze.
Przeciw zwyżkom przemawiał także wzrost stopy bezrobocia w strefie euro do 11,1 proc. oraz zapowiedź obniżenia prognoz dla francuskiej gospodarki. Nastroje nieco zmroziła zapowiedź zablokowania przez Finlandię i Holandię uzgodnionej w trakcie ostatniego szczytu możliwości skupowania przez Europejski Mechanizm Stabilizacyjny obligacji zadłużonych państw. Byki jednak nie rezygnowały, licząc prawdopodobnie na spodziewaną decyzję o obniżeniu stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny w trakcie czwartkowego posiedzenia.
Po południu do wskaźników pokazujących spowolnienie gospodarcze dołączył amerykański ISM, spadając z 53,5 do 49,7 punktu. Wynikiem rozczarowania tym odczytem był spadek indeksów na Wall Street o 0,4-0,5 proc. Jednak i tam po pierwszym szoku nastąpiła niewielka poprawa sytuacji. Pewnym pocieszeniem był wzrost wydatków na inwestycje budowlane o 0,9 proc.
Wskaźnik naszych największych spółek stracił ostatecznie 0,9 proc., WIG spadł o 0,5 proc., a sWIG80 o 0,09 proc. Indeks średnich firm zyskał 0,28 proc. Obroty wyniosły 450 mln zł.