Środowe przedpołudnie stało pod znakiem dwóch wydarzeń: wypowiedzi Angeli Merkel oraz aukcji włoskich bonów skarbowych. Niemiecka kanclerz bardzo zdecydowanie opowiedziała się przeciwko idei obligacji strefy euro, nazywając je nieuzasadnionymi ekonomicznie i szkodliwymi. Jest to pośrednie nawiązanie do wczorajszego dokumentu autorstwa najważniejszych urzędników unijnych, który przewiduje wspólne obligacje jako finalny etap integracji fiskalnej.
Jednocześnie Mario Monti zapowiedział, że będzie negocjował kompromis do niedzieli, jeśli będzie to konieczne, aby wypracować rozwiązanie korzystnie przyjęte przez rynki finansowe. Wciąż nie ma również zgody co do wykorzystania ESM bezpośrednio do rekapitalizacji banków. Szczyt coraz bliżej, a wypowiedzi polityków wskazują raczej na konfrontację niż porozumienie i podobne wnioskowanie widać w zachowaniu rynków. Z niego wynika, że nadzieje na jakiekolwiek istotne rozstrzygnięcia są minimalne.
Aukcja włoskich półrocznych bonów skarbowych nie przyniosła niespodzianki i koszt długu wyniósł 2,957 proc. (poprzednio 2,104 proc.). W międzyczasie ponownie wzrosła rentowność hiszpańskich obligacji, która w przypadku 10-latek wynosi ok. 6,85 proc. Mariano Rajoy kolejny raz powtórzył, że przy takim koszcie długu, Hiszpania nie będzie mogła się sama finansować.
Wczesnym popołudniem poznaliśmy majową dynamikę zamówień na dobra trwałego użytku w USA, która wyniosła 1,1 proc. m/m (0,4 proc. m/m prog) i 0,4 proc. m/m (0,8 proc. m/m prog) z wyłączeniem środków transportu. Z kolei Richard Fisher z Dallas Fed stwierdził, że przedłużenie operacji Twist przyniesie nieznaczne efekty, a koszty tego programu przewyższają korzyści z niego płynące.
Kontynuowany jest sygnalizowany scenariusz stopniowej deprecjacji euro względem dolara amerykańskiego. Kurs EUR/USD ostatecznie przebił 1,2463 USD tylko po to, żeby przetestować kolejne wsparcie na poziomie 1,2440 USD i powrócić do 1,25 USD. Krótkoterminowo poziomy te zapewne nadal będą generować nieznaczne odbicia, lecz po rozpoczęciu szczytu należy spodziewać się wzrostu zmienności z tytułu różnych komunikatów czy zwykłych plotek i spekulacji, których zazwyczaj dużo się pojawia przy okazji tego typu wydarzeń.
Na amerykańskim rynku akcyjnym trwa korekta ostatnich spadków i ponowne podejście pod poziom 1335 pkt w przypadku indeksu S&P 500. Wzrostom sprzyja pozytywna wymowa dzisiejszych danych z USA oraz spekulacje odnośnie zwiększenia stymulacji wzrostu gospodarczego przez władze w Chinach. Z technicznego punktu widzenia, pomiędzy 1307 a 1335 pkt rynek znajduje się w konsolidacji, więc dopiero wybicie powyżej 1335 pkt powinno stworzyć krótkoterminowy sygnał kupna.
Indeks WIG20 po kolejnej udanej sesji zbliżył się do istotnego średnioterminowego oporu 2280 pkt. W przypadku pokonania tego poziomu, można docelowo liczyć na ruch wzrostowy do 2340 pkt. Warto zwrócić uwagę na fakt, że podczas środowej sesji indeks udanie pokonał linię trendu spadkowego mającą swój początek w lokalnym szczycie z początku czerwca 2011 r. (2916 pkt). W minionym tygodniu linia ta zatrzymała wzrosty i przyczyniła się do korekty do 2208 pkt.