Na Comex w N.Jorku miedź zniżkuje o 0,50 proc. do 2,6005 USD za funt.
W relacjach pomiędzy Waszyngtonem a Pekinem znów widać wzrost napięcia.
Władze Chin zapowiedziały, że zastosują działania odwetowe, jeśli amerykańscy kongresmeni poprą rezolucję w sprawie przestrzegania przez Chiny autonomii Hongkongu.
Do tego Chińczycy chcą wycofania przez USA taryf celnych na towary z Chin zanim przystąpią do kupowania amerykańskich produktów rolnych - o rocznej wartości 50 miliardów dolarów.
Słabo wyglądają też perspektywy popytu na surowce, w tym metali przemysłowych, po tym, jak
Międzynarodowy Fundusz Walutowy obniżył prognozy wzrostu światowego PKB na 2019 r. do 3,0 proc., a na 2020 r. do 3,4 proc., uzasadniając to pogorszeniem kondycji największych gospodarek na świecie.
Tymczasem na rynki miedzi może trafiać mniej tego metalu, bo do zakłóceń w dostawach doszło m.in. w Peru, Ekwadorze i Chile.
Firma MMG ograniczyła działalność kopalni miedzi Las Bambas o 90 procent w powodu blokady dostępu do kopalni przez lokalną społeczność - poinformował Manuel Fumagalli, prezes grupy przemysłu wydobywczego SNMPE.
Przestój w tej kopalni może mieć poważny wpływ na gospodarkę Peru, gdyż produkcja w Las Bambas daje 1 proc. PKB.
Podczas poprzedniej sesji miedź na LME zniżkowała o 45 USD do 5.773,00 USD za tonę.