Nasza gospodarka w ostatnich sześciu miesiącach rosła w nominalnym tempie 6–7 proc., na co składało się ok. 4,5 proc. wzrostu realnego plus ok. 2 proc. inflacji. GPW takiego tempa nie była w stanie utrzymać.
DGP
Zwycięzcą półrocza są spółki telekomunikacyjne. Zdecydowanie najlepsza w WIG20 jest Play Communications, której akcje podrożały o prawie 60 proc. Na trzecim miejscu w zestawieniu jest Orange z 38 proc. wzrostu, a na piątym Cyfrowy Polsat – właściciel sieci Plus GSM z 31 proc. Przyczyna wzrostu notowań jest ta sama – inwestorzy bardzo pozytywnie odebrali zapowiedź wprowadzenia podwyżek opłat za abonamenty. Niektóre firmy zdążyły już wprowadzić te zapowiedzi w życie.
Podwyżki stawek dla klientów ucieszyły inwestorów z dwóch powodów. Pierwszy to bezpośrednie przełożenie na wyniki spółek – wyższe opłaty oznaczają wyższe przychody, co zwiększa prawdopodobieństwo także wzrostu zysków. A drugi, skoro telekomy znalazły w końcu w sobie odwagę, aby podnieść ceny usług, to znaczy, że wojna cenowa wreszcie się zakończyła. To fatalna wiadomość dla klientów, ale z punktu widzenia giełdy, czyli właścicieli, daje nadzieje na poprawienie rentowności całego biznesu.
W pierwszej piątce najlepszych spółek półrocza są jeszcze producent gier komputerowych CD Projekt i sieć sklepów Dino. Warto zauważyć, że cała piątka to firmy prywatne.
Najgorsze w WIG20 były z kolei firmy kontrolowane przez państwo. Akcje Jastrzębskiej Spółki Węglowej spadły o niemal 30 proc. PGNiG i Tauron spadły o ponad 20 proc., a PKN Orlen o ponad 15 proc. W przypadku JSW rynek obawiał się obniżek cen węgla na świecie i ruchów ze strony jednego z głównych klientów JSW – firmy ArcelorMittal, ograniczającej produkcję stali w Polsce. Jednocześnie JSW przeprowadza w tym roku bardzo szeroko zakrojony program inwestycyjny, w związku z czym zwiększa zadłużenie. Do tego dochodzi niestabilne tło polityczne, częste zmiany personalne we władzach i konflikt ze związkowcami.
Obawy o sytuację finansową i poziom zadłużenia są też przyczyną przeceny Tauronu. Z kolei PGNiG po rekordowo dobrym 2018, w tym roku prezentuje zdecydowanie gorsze wyniki finansowe, a w segmencie dystrybucji ma wręcz straty. Zgodnie z decyzją Urzędu Regulacji Energetyki PGNiG może w tym roku sprzedawać gaz gospodarstwom domowym po cenie o 2,5 proc. wyższej, ale za to opłatę dystrybucyjną obniżono o 5 proc. Spółce zaszkodziła też cieplejsza od oczekiwań zima – miało to wpływ na mniejszy popyt na ciepło i wyniki elektrociepłowni należących do grupy.
Wśród spółek nieco mniejszych, tych z indeksu mWIG40, najlepiej w pierwszym półroczu wypadł Getin Holding (kontrolujący Idea Bank), zyskując ponad 60 proc. Getin Noble Bank poszedł w górę o ponad 50 proc. Nie oznacza to, że instytucje finansowe Leszka Czarneckiego są w niesamowicie dobrej kondycji, ale z pewnością ich sytuacja jest lepsza niż pod koniec ubiegłego roku. Wtedy Getin Noble i Idea Bank mogły działać głównie dzięki zastrzykowi finansowemu uzyskanemu od NBP w listopadzie. W styczniu okazało się, że pożyczka z banku centralnego została spłacona, a zagrożenie utratą płynności minęło. Akcje obydwu banków wyszły więc z głębokiego dołka, a znaczące odbicie w górę przypadło akurat na początek tego roku.
Najgorsze w mWIG40 były akcje Bogdanki (spadek o ponad 30 proc.) i firmy budowlanej Trakcja Polska. Spadły one o ponad 40 proc. po tym, jak spółka w lutym ogłosiła potężną stratę za rok poprzedni i poinformowała, że może się tak stać, iż przestanie ona spełniać wymogi finansowe zawarte w umowach kredytowych z wieloma bankami. W związku z tym Trakcja postanowiła ratować się podniesieniem kapitału, ale do dziś tego nie zrobiła. W maju za to podała, że w I kw. nadal przynosiła straty z powodu nierentownych kontraktów budowlanych.
Na całym świecie najlepiej w pierwszym półroczu wypadł rynek rosyjski. Indeks MSCI Russia, który przelicza zyski z rubli na dolary, urósł w tym czasie o niewiele mniej niż 30 proc. Na drugim miejscu na świecie jest Grecja (27 proc.), a na trzecim Chiny (26 proc.). W walutach lokalnych wygrywa Grecja, która po wyjściu z długiej recesji wygląda w oczach inwestorów zdecydowanie lepiej. Świetnie wypadają w tym roku zwłaszcza greckie banki – akcje Attica Bank podrożały o 346 proc., a Piraeus Bank o 254 proc. To więcej niż zyskał powszechnie uznawany za najbardziej rozchwiany i ryzykowny instrument finansowy świata – bitcoin. Giełdowa wartość tej kryptowaluty liczona w złotych wrosła od początku roku „tylko” o 218 proc.
Giełda rosyjska z kolei błyszczy na rynkach światowych razem z rublem, który w tym roku jest najsilniejszą walutą na świecie. W stosunku do dolara zyskał prawie 10 proc. Siłę rubla można kojarzyć z niezwykle restrykcyjną polityką rosyjskiego banku centralnego, którego główna stopa procentowa jest na poziomie 7,5 proc. przy inflacji w okolicach 5 proc. Oznacza, że Rosja jest jednym z nielicznych państw posiadających dziś realnie dodatnią stopę procentową, co może kusić na rynkach tych, którzy nie boją się dodatkowego ryzyka związanego z tym, że Rosja jest obłożona wieloma sankcjami i nie jest krajem rozwiniętym.
Jeszcze bardziej realnie dodatnią stopą procentową (17,5 proc. przy inflacji w okolicach 10 proc.) ma Ukraina i akurat ukraińska hrywna jest trzecią najsilniejszą walutą świata w tym roku. Jej wartość w stosunku do dolara wzrosła od początku roku o ponad 5 proc. Między hrywną a rublem, na drugim miejscu, mamy dolara egipskiego. Najsłabsze na świecie w tym roku są nigeryjska naira, argentyńskie peso i turecka lira.
Na rynku surowcowym pierwsze półrocze należało głównie do ropy naftowej, która ostatnio taniała, ale licząc od początku stycznia, zyskała na wartości: ponad 30 proc. w USA i ponad 20 proc. w przypadku gatunku brent z Morza Północnego.